Lotos Trefl Gdańsk przed sezonem zmienił sporą część podstawowego składu, toteż dla kibiców i dziennikarzy początkowo zagadką była jego postawa w tegorocznej PlusLidze. Nie ulega jednak wątpliwości, że zespół ten zamierza stoczyć zacięty bój w walce o medale, do których kandydatów jest wielu. Dlatego dla ekipy z Trójmiasta każdy zdobyty punkt jest na wagę złota.
Po dziesięciu kolejkach podopieczni Andrei Anastasiego zajmują w tabeli 9. miejsce, co na pewno ich nie zadowala. Trzeba jednak zauważyć, że mierzyli się już z całą ligową czołówką. Poza tym, dużą pociechą dla szkoleniowca jest z pewnością fakt, że do zdrowia powrócił kontuzjowany jeszcze przed sezonem przyjmujący, Miłosz Hebda, który ma w gdańskiej układance stanowić ważny element. Nie wrócił on jednak jeszcze do pełnej formy, więc gra w ofensywie opiera się głównie na Mateuszu Mice (z każdym meczem pokazującym się z coraz lepszej strony) i bardzo dobrych środkowych, z którymi świetnie współpracuje jeden z liderów tej ekipy - Michał Masny.
GKS Katowice jest w nieco innej sytuacji. Głównym celem tegorocznego beniaminka nie jest medal, a raczej jak najlepsze zaprezentowanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zawodnicy z Katowic pokazali już jednak, że nie wolno ich lekceważyć. Przekonali się o tym wicemistrzowie Polski, gracze Asseco Resovii Rzeszów, którzy ulegli im na własnym boisku.
Ostatnio liderem prowadzonej przez PiotraGruszkę ekipy jest Karol Butryn. Ze świetnej strony ten atakujący pokazał się przede wszystkim w spotkaniach z Asseco Resovią Rzeszów i Espadonem Szczecin. Nie można też nie docenić kierującego grą katowiczan Marco Falaschiego. Dla rozgrywającego podróż do Gdańska może okazać się sentymentalna, bo ostatnie dwa sezony spędził on właśnie w Lotosie Treflu. - Być może się wzruszę - zapowiada Włoch.
Obydwa kluby do andrzejkowego spotkania przystąpią po nie najlepszych meczach - w ostatniej kolejce Lotos Trefl Gdańsk przegrał 2:3 w Jastrzębiu-Zdroju (a bliski był przegranej 0:3), z kolei GKS Katowice po trzech partiach schodził z parkietu pokonany przez PGE Skrę Bełchatów. Obie drużyny na pewno będą chciały więc się odbudować, a wobec ich sąsiedztwa w tabeli, mecz zapowiada się ciekawie.
Lotos Trefl Gdańsk - GKS Katowice / 30.11.2016, godz. 20:00
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata