Po ośmiu kolejkach AZS Częstochowa ma na swoim koncie 7 punktów i sklasyfikowany jest na trzynastym miejscu w tabeli. Z kolei MKS Będzin wywalczył dotychczas 8 "oczek" i o jedną pozycję wyprzedza częstochowian. Trzeba jednak dodać, że będzinianie rozegrali o jedno spotkanie mniej i wygrali do tej pory zaledwie dwa mecze. Pod tym względem statystyka AZS-u jest nieco lepsza, gdyż Akademicy mają w swoim dorobku trzy triumfy.
To kolejne spotkanie, w którym trudno wskazać faworyta. AZS po kiepskim początku rozgrywek, w ostatnich meczach spisuje się dużo lepiej. W dwóch poprzednich domowych starciach częstochowianie wygrali po tie-breakach z Łuczniczką Bydgoszcz i BBTS-em Bielsko-Biała, co dodało drużynie pewności siebie. AZS stanie więc przed szansą na przedłużenie dobrej passy, ale zadanie nie będzie łatwe.
Przed tygodniem Akademicy przegrali w Chęcinach z Effectorem Kielce 1:3. Mimo że AZS dobrze rozpoczął mecz i w pierwszym secie miał cztery "oczka" przewagi, to jednak przegrał tę partię. To podcięło częstochowianom skrzydła i z województwa świętokrzyskiego wrócili bez punktów. - Jeśli byśmy wytrzymali ciśnienie, to ten mecz zdecydowanie mógłby się potoczyć inaczej. Krok po kroku i dzień po dniu będziemy się przygotowywać do meczu z MKS-em, by zagrać jak najlepiej - przyznał trener AZS-u, Michał Bąkiewicz.
W tym sezonie siła częstochowskiego zespołu opiera się na trzech zawodnikach. W ataku lepsze mecze z gorszymi przeplata Paweł Adamajtis, w przyjęciu góruje Rafał Szymura, a pewnym punktem na siatce jest Michał Szalacha, który według statystyk jest najlepszym środkowym PlusLigi. Ten ostatni zawodnik zmaga się z kontuzją kolana, ale uraz nie wyklucza go z gry.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra
Z kolei MKS Będzin to zespół, który w trakcie letniej przerwy został przebudowany i jego celem jest walka o miejsce w ósemce. W poprzednich sezonach będzinianie rywalizowali głównie o uniknięcie ostatnich pozycji w PlusLidze, ale teraz ma być inaczej. Liderem drużyny jest Rafael Rodrigues Araujo, który napędza grę będzinian skuteczną dyspozycją w ataku.
MKS w tym sezonie wygrał tylko dwa spotkania, ale pokonał w nich rewelację rozgrywek - Jastrzębski Węgiel oraz dobrze spisującego się beniaminka - GKS Katowice. Po tie-breakach zagłebiacy ulegli za to Lotosowi Trefl Gdańsk i Indykpolowi AZS Olsztyn.
AZS Częstochowa - MKS Będzin / sob. 19.11.2016, godz. 17:00.