[tag=1807]
[/tag]Lotos Trefl Gdańsk musiał się sporo napracować, by w 5. kolejce PlusLigi zgarnąć trzy punkty w spotkaniu z Espadonem Szczecin.
- Najważniejsze jest to, że sięgnęliśmy po trzy oczka. Myślę, że stopniowo idziemy z naszą grą do przodu. Popełniamy coraz mniej błędów - zauważa włoski szkoleniowiec.
Podopieczni Andrei Anastasiego pierwszego seta wygrali gładko (25:15), ale później uciekła im koncentracja, co skrzętnie wykorzystali goście ze Szczecina.
Druga partia padła łupem beniaminka, który zaczął nadawać ton wydarzeniom na parkiecie. W trzeciej odsłonie szczecinianie prowadzili już 14:9, ale nie dociągnęli korzystnego wyniku do końca. Gdańszczanie zerwali się do walki i wygrali do 25. Rozpędzeni gospodarze triumfowali także w ostatnim secie, co zapewniło im wygraną 3:1.
- Cieszę się, że zawodnicy zdają sobie sprawę, iż w takich meczach, w których jesteś faworytem, najważniejsze jest nastawienie. Jeśli jest ono pozytywne, to o wygraną znacznie łatwiej - podkreśla Anastasi.
Przed Lotosem Treflem bardzo trudne spotkanie - wyjazd do Bełchatowa na mecz z PGE Skrą.
ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"