Indykpol AZS Olsztyn - AZS Częstochowa: akademickie derby dla podopiecznych Andrei Gardiniego

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W spotkaniu 5. kolejki PlusLigi 2016/2017, Indykpol AZS Olsztyn po czterosetowej walce okazał się lepszy od AZS-u Częstochowa.

W spotkanie 5. kolejki pewnie weszli gospodarze, zdobywając pierwszy punkt po ataku Jana Hadravy. Po kolejnych udanych akcjach o czas poprosi trener przyjezdnych. Krótka przerwa sprawiła, ze drużyna z Olsztyna została wyprowadzona w równowagi i goście zaczęli punktować w ataku. Mimo tego podopiecznym Andrei Gardiniego udało się wyprowadzić trzypunktowa przewagę. (12:9) Do pierwszej polowy seta walka była wyrównana, z nieznacznym wskazaniem na zespół z Warmii. Druga część seta przebiegała niezmiennie z korzyścią dla olsztynian (19:14). Z boiska zszedł Hadrava, którego zastąpił Łukasz Makowski. Blok ustawiony przed mistrza Europy juniorów i pomyłki po stronie Częstochowy doprowadziły do wyniku 23:17 dla gospodarzy. Pomimo krótkiego zrywu przyjezdnych, końcowy punkt zdobył Olsztyn.

Druga partia spotkania rozpoczęła się zagrywka Adriana Szlubowskiego, po której prowadzenie objęli olsztynianie. Do tej pory goście mogli poszczycić się niezwykle skutecznym blokiem, z którym mieli problemy rywale. Cztery odbicia po stronie gospodarzy doprowadziły do remisu (4:4). Po stronie gości doskonałą grą wyróżniali się Rafał Szymura i Łukasz Polański, a po stronie Olsztyna młody duet- Aleksander Śliwka i Jakub Kochanowski. W pierwszej połowie drugiego seta obie drużyny nie dawały za wygrana. Bojowa gra i blok Pawła Adamajtisa dała Częstochowie dwupunktowe prowadzenie (18:22). Emocjonująca końcówka była pokazem zaciętej gry obu drużyn, lecz to Olsztyn umocnił swoja przewagę wygrywając seta.

Po 10-minutowej przerwie zaczęli punktować podopieczni Michała Bąkiewicza i uciekli Olsztynowi na trzypunktową przewagę. (3:6) W połowie seta do głosu doszedł do tej pory niewidoczny Jan Hadrava, zdobywając punkty w ataku. Skuteczna gra Polańskiego i Szymury dała jednopunktowe prowadzenie drużynie z Częstochowy. Defensywna gra i czujność gości zasługiwały w środowym spotkaniu na dużą pochwałę. Nie do zatrzymania był Rafał Szymura, który wniósł dwudziesty punkt dla swojej drużyny. W końcówce trzeciego seta AZS Olsztyn zaczął odrabiać straty, lecz to Częstochowa odniosła triumf.

Od początku czwartej odsłony punktował Jakub Kochanowski, który na Uranii tego wieczoru był nie do zatrzymania. Dobrą serię kontynuował AZS Olsztyn, zdobywając kolejne punkty. Udaną passę potwierdził Adrian Buchowski, stawiając blok nie do ominięcia i zdobywając punkt. Siatkarze z południa próbowali odrobić straty, lecz bezskutecznie, gdyż Olsztyn utrzymywał przewagę. (14:12) O czas poprosił trener Andrea Gardini, co doprowadziło do krótkiej nieuwagi jego podopiecznych i punktu dla rywali. Po stronie gospodarza ciężko było nie zauważyć zgrania między zawodnikami, którzy utrzymywali przewagę. Do piłki meczowej doprowadziła posłana w pole przeciwnika piłka Włodarczyka. Autowy atak Pawła Adamajtisa dał zwycięstwo AZS-owi Olsztyn.

Indykpol AZS Olsztyn - AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 27:25, 18:25, 25:19)

Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Pliński, Kochanowski, Hadrava, Śliwka, Włodarczyk, Żurek (libero) oraz Boswinkel, Makowski, Buchowski.

AZS Częstochowa: Szalacha, Adamajtis, Buczek, Polański, Szymura, Szlubowski, Kowalski (libero) oraz Grebeniuk, Kowalski T., Wawrzyńczyk, Moroz.

MVP: Jakub Kochanowski (AZS Olsztyn).

[event_poll=70663]

ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"

Źródło artykułu: