BBTS Bielsko-Biała - GKS Katowice: beniaminek zdecydowanie lepszy od rywali

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

W meczu 4. kolejki PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała przegrali we własnej hali z GKS-em Katowice 0:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Rafał Sobański.

- Na to spotkanie wyjedziemy w pełni zmobilizowani. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i wygrać za trzy punkty - mówił przed pojedynkiem libero GKS-u, Adrian Stańczak. Katowiczanie zdecydowanie mieli ochotę na wykorzystanie mankamentów w grze swoich przeciwników, którzy przegrali dwa ostatnie pojedynki w bardzo słabym stylu.

Podopieczni Miroslava Palguta zapowiadali jednak, że za wszelką cenę będą chcieli zmazać plamę po ostatnich porażkach. Jak powiedzieli, tak starali się zrobić w premierowej odsłonie. Od pierwszych piłek BBTS Bielsko-Biała miał przewagę nad przeciwnikami, a bardzo dobrze prezentował się atakujący Paweł Gryc. Zespołowi z Katowic dwukrotnie udało się doprowadzić do remisu, co zapowiadało niezwykle emocjonującą końcówkę.

I tak właśnie się stało. Gospodarze mieli dwie piłki setowe, jednak błędy sprawiły, że nie potrafili oni postawić kropki nad i. Błędy Kamila Kwasowskiego pozwoliły GKS-owi Katowice najpierw na doprowadzenie do wyrównania, a następie wygrania seta do 24. Zespół prowadzony przez Piotra Gruszkę znakomicie wykorzystał swoją szansę na prowadzenie w meczu.

Dobra gra GieKSy przeniosła się również na kolejną z rozegranych odsłon. Goście od początku narzucili swój rytm gry, dzięki czemu wyraźnie łatwiej im się atakowało, nawet na potrójnym bloku. Bielszczanie starali się utrzymać tempo rywali, ale było to bardzo trudne. Trener Miroslav Palgut zdecydował się nawet na dwie zmiany w wyjściowym składzie. Na boisku pojawili się Milos Vemić oraz Bartosz Janeczek, ale oni także nie zdołali nawiązać wyrównanej gry z rozpędzonymi siatkarzami GKS-u.

ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?

W końcówce bielszczanie zdołali odrobić kilka punktów, ale było to za mało, aby doprowadzić do remisu. Ekipa z Katowic bez żadnych problemów wykorzystała swoją piłkę setową, schodząc na dziesięciominutową przerwę z prowadzeniem 2:0.

Ostatnia z rozegranych partii zupełnie nie wyszła ekipie z Podbeskidzia. Podopiecznym Miroslava Palguta nie wychodziło praktycznie nic, a słabo wyglądały również roszady w składzie zaproponowane przez sztab szkoleniowy. Mocnym elementem GKS-u Katowice była dyspozycja w bloku, dzięki czemu potrafili oni zatrzymać ataki rywali. Sporo w grę gości wniosło także wejście Rafała Sobańskiego, który zmienił już we wcześniejszych setach Michała Błońskiego. Po ataku Serhiy Kapelusa, katowiczanie mogli cieszyć się ze zwycięstwa (15:25).

BBTS Bielsko-Biała - GKS Katowice 0:3 (24:26, 22:25, 15:25)

BBTS: Storożiłow, Bartos, Siek, Gryc, Kwasowski, Grzechnik, Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski, Vemić, Gaca, Modzelewski, Janeczek.

GKS: Falaschi, Van Walle, Kalembka, Kapelus, Błoński, Krulicki, Stańczak (libero) oraz Mariański (libero), Fijałek, Sobański, Butryn.

MVP: Rafał Sobański (GKS)

[event_poll=70653]

Źródło artykułu: