Andrea Anastasi: Nie ma ważniejszej drużyny w Polsce niż reprezentacja. Z klubu mógłbym zrezygnować

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Andrea Anastasi

- Praca z kadrą to coś szczególnego, o czym myśli każdy trener - przyznał Anastasi tłumacząc, dlaczego wysłał swoje CV do PZPS i jest gotów zrezygnować z prowadzenia Lotosu Trefl Gdańsk.

Władze polskiej federacji siatkarskiej podjęły decyzję o nieprzedłużaniu kontraktu ze Stephanem Antigą i szukają nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wśród kandydatów są liczni byli trenerzy Biało-Czerwonych: Raul Lozano, Daniel Castellani oraz Andrea Anastasi. Ten ostatni jeszcze niedawno zarzekał się, że nie wysyłał CV do PZPS i nie ma takiego zamiaru, ale jak widać zmienił zdanie. [b]

- [/b]

Jest dużo plotek na ten temat, dlatego wyjaśnię całą sytuację. Kiedy PZPS zdecydował, że nie przedłuży umowy ze Stephanem Antigą, moje nazwisko zaczęło się pojawiać w gronie potencjalnych następców. Otrzymałem sygnały, że federacja jest zainteresowana, dlatego zdecydowałem się aplikować. Chociaż władze dobrze znają moje CV, ale skoro taka jest oficjalna procedura, to zdecydowałem wspólnie z moim menadżerem, że wyślemy je do związku. Każdy trener w Polsce, jeśli otrzymałby taką propozycję, na pewno chciałby z niej skorzystać, bo nie ma ważniejszej drużyny w tym kraju niż jej reprezentacja - tłumaczył Włoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Jest gotowy na rezygnację z prowadzenia Lotosu Trefl Gdańsk, choć jednocześnie jest właśnie w trakcie negocjacji z władzami klubu na temat przedłużenia umowy. - Będzie tam zapis mówiący o możliwości rozwiązania kontraktu w przypadku propozycji ze strony polskiego związku. Ale spokojnie, najpierw chcę sfinalizować przedłużenie umowy z Lotosem Trefl, a później zobaczymy jaki będzie rozwój sytuacji w związku z polską kadrą. Na razie nie byłem zapraszany na żadne rozmowy do PZPS. Jednak zapowiedziałem w klubie, że jeżeli będzie taka możliwość, by pracować w reprezentacji to chcę się tego podjąć - powiedział Anastasi.

Włoch prowadził reprezentację Polski w trzech sezonach: 2011, 2012 i 2013. W pierwszym zdobył brązowy medal mistrzostw Europy i taki sam w Lidze Światowej a na dokładkę srebro w Pucharze Świata. Rok później wygrał Ligę Światową, ale odpadł z igrzysk olimpijskich w Londynie w ćwierćfinale. Ostatni rok był nieudany dla Biało-Czerwonych i zakończył się odejściem włoskiego szkoleniowca.

W przyszłym sezonie w Polsce odbędą się mistrzostwa Europy. - Reprezentacja Polski ma ogromną szansę, by zdobyć na nich medal. Zwłaszcza jeśli do swojej szczytowej formy dojdą zawodnicy, których w poprzednim sezonie trapiły kontuzje jak Fabian Drzyzga, Mateusz Mika czy Piotr Nowakowski - zapowiedział Anastasi.

ZOBACZ WIDEO O występ w Tokio 2020. Młodzież trenuje skoki do wody (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Zdzisław Brałkowski
20.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Nie ma ważniejszej drużyny w Polsce niż reprezentacja" - z tymi słowami całkowicie się zgadzam.
Nie rozumiem jedynie polityki władz PZPS. Co dwa-trzy lata zmieniają trenera reprezentacji. Jede
Czytaj całość