I liga: Avia Świdnik nie odpuści w Jaworznie

Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej pozycję lidera tabeli zapewnili sobie siatkarze BBTS Bielsko Biała. Korespondencyjną walkę o drugie miejsce stoczą Avia Świdnik i Siatkarz Wieluń. Ci pierwsi zmierzą się na wyjeździe z Energetykiem Jaworzno a Wieluń zagości w Będzinie.

Stawką sobotniego pojedynku dla świdniczan będzie objęcie drugiego miejsca w tabeli. Jednak aby zająć tą pozycję będą musieli liczyć na dobrą grę w wykonaniu zawodników z Będzina. Jeżeli Będzin pokona Siatkarza Wieluń 3:0 lub 3:1, to Avia do play-off przystąpi z pozycji wicelidera. Podkreśla to w wypowiedzi dla Kuriera Lubelskiego szkoleniowiec Avii Krzysztof Lemieszek. - Bez względu na wszystko jedziemy do Jaworzna po wygraną, ale czy awansujemy na drugą pozycję, nie zależy tylko od nas. Spróbujemy zwyciężyć i zaczniemy nasłuchiwać wieści z Będzina - mówi trener.

Ostatnia dość dotkliwa porażka ekipy z Lubelszczyzny z BBTS Bielsko Biała mogła źle wpłynąć na morale zawodników Krzysztofa Lemieszka. Bowiem już czwarty raz w tym sezonie zawodnicy z Bielska okazali się od nich lepsi. Na niekorzyść zespołu Avii przemawiają również niekończące się kontuzje w drużynie. Główny atakujący Wojciech Pawłowski narzeka na przeciążenie związane z nieustającą grą, a przyjmujący Marcin Jarosz na sali pojawił się dopiero w czwartek. W sobotnim meczu Jarosza zastąpi wychowanek Avii Jakub Guz.

Nie wiadomo jak do tego spotkania podejdą siatkarze z Jaworzna. Obecnie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Dla nich wynik tego meczu nie będzie miał większego znaczenia, nawet wygrana nie uchroni ich przed grą o utrzymanie w lidze. Jednak o poziom sobotniego meczu nie martwi się statystyk Avii Świdnik Sebastian Lemieszek. - Gdy Avia gra z Energetykiem, nie ma mowy o tym, że któraś z drużyn odpuszcza. Tak zawsze było, jest i będzie. Bez względu na to, czy mecz jest o wysoką stawkę, czy nie ma znaczenia dla układu tabeli - dodaje na łamach Kuriera syn trenera Avii.

Komentarze (0)