Oba zespoły miały braki na poszczególnych pozycjach w związku z powołaniami do reprezentacji narodowych. W drużynie z Łodzi zabrakło Pavli Vincourovej na rozegraniu oraz dwóch przyjmujących - Martyny Grajber i Julii Twardowskiej. W związku z tym po przekątnej z Heike Beier ustawiona została nominalna atakująca, Monika Kutyła.
Dąbrowianki musiały radzić sobie bez pary środkowych - Dominiki Sobolskiej i Kamili Ganszczyk, a także bez Tamary Kaliszuk. Okazję do występu otrzymała więc m.in. Amerykanka Regan Scott pozyskana przed kilkoma dniami w miejsce Julii Bessonnajej.
W każdym z czterech umówionych setów gospodynie miały wyraźną przewagę i dyktowały przebieg wydarzeń. W drugim i czwartym secie mogły poczuć się odrobinę zagrożone, gdy ekipa z Zagłębia zmniejszała straty do 2-3 punktów. Najbliżej wygranej podopieczne Juana Manuela Serramalery były w ostatniej partii, którą przegrały do 23.
W sobotę oba zespoły ponownie spotkają się w Atlas Arenie.
Budowlani Łódź - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 4:0 (25:14, 25:22, 25:20, 25:23)
Budowlani: Tobiasz (9), Kutyła (15), Pycia (7), Grobelna (18), Beier (10), Polańska (8), Maj-Erwardt (libero) oraz Stroińska, Pelc (5), Gajer (2).
Tauron MKS: Castiglione (1), Paszek (15), Dutka (4), Horka (11), Hood Scott (10), Dziękiewicz (2), Drabek (libero) oraz Smidova (1), Miros (6), Ciesiulewicz (1), Lemańczyk (libero).
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery? Partyka: Nie zamierzam odkładać rakiety