Wedle tegorocznych zasad rozgrywek Orlen Ligi, faza play-off została nieco skrócona, przez co dość szybko rozpoczęły się mecze o konkretne miejsca. By zająć piątą pozycję, drużyna musiała odnieść dwa zwycięstwa. Faworytkami zdawały się być Budowlane, które dwa razy w tym sezonie pokonały drużynę z Muszyny.
Początek spotkania nie wskazywał jednak na szybkie przetarcie gości. Mineralne rozpoczęły starcie mocno skoncentrowane i najwyraźniej miały bardzo dobrze rozpisane rywalki. W samym pierwszym secie postawiły aż dziewięć bloków punktowych, z czego pięć było autorstwa Sylwii Pelc.
Łodzianki miały również sporo problemów z przyjęciem oraz grą w defensywie i choć obraz gry nieco poprawił się po wejściu Martyny Grajber, na odrobienie strat było za późno. Drugą partię przyjezdne rozpoczęły od wysokiego prowadzenia, było już nawet 6:13. Pomogła zagrywka Anny Grejman i gospodynie wróciły do gry.
Budowlane nie wykorzystały swojej szansy, popełniały proste błędy i nie kończyły ataków. Muszynianka grała z ogromnym poświęceniem w obronie, a obie libero świetnie ustawiały się w asekuracji. Po wyrównanej i emocjonującej końcówce Adela Helić rządziła na prawym skrzydle i rozstrzygnęła seta na korzyść swojego zespołu.
Bardzo trudno było przełamać tak solidnie grające gospodynie. Słabo dysponowaną Gabrielę Polańską zmieniła Aleksandra Liniarska, na parkiet wróciła także Daiana Muresan, bowiem zbyt często myliła się Julia Twardowska. Komplet zmian dokonanych przez Jacka Pasińskiego pomógł. Nie bez nerwów, ale Budowlane pozostały w grze.
Uskrzydlone wygranym setem łodzianki kontynuowały dobrą serię. W końcu zaczęły być bardziej uważne, przeciwnie do rozkojarzonych rywalek. Wejście Natalii Kurnikowskiej pozwoliło na podgonienie wyniku, ale ostatecznie doszło do tie-breaka, w którym przyjmująca pozostała już na parkiecie.
Wydawało się, że przyjezdne mają wszystkie atuty po swojej stronie. Po dłuższej przerwie związanej z awarią komputera protokolanta, ekipy wróciły na parkiet i inicjatywę przejęły Mineralne. Od stanu 12:7 rywalki zaczęły szaleńczą pogoń i ku wielkiej radości udało im się doprowadzić do remisu.
Końcówka należała do Heike Beier i Pavli Vincourovej, które w pełni zrehabilitowały się za słabą grę w pierwszej części spotkania.
Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna - Budowlani Łódź 2:3 (25:19, 27:25, 23:25, 17:25, 15:17)
Muszynianka: Milovits, Helić, Pelc, Savić, Grejman, Skrzypkowska, Krzos (libero) oraz Śliwa (libero), Szczygieł, Hatala, Kurnikowska, Ciaszkiewicz-Lach
Budowlani: Vincourova, Muresan, Pycia, Polańska, Beier, Brzezińska, Medyńska (libero) oraz Grajber, Liniarska, Twardowska, Tobiasz
MVP: Martyna Grajber (Budowlani)