Anna Werblińska: Potrzeba innego nastawienia przed rewanżem z Fenerbahce

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Siatkarki Chemika Police są blisko pożegnania się z Ligą Mistrzyń. Na swoim terenie przegrały 0:3 z Fenerbahce Grundig Stambuł i w rewanżu potrzebują cudu nad Bosforem.

Przez dwa sety Chemik Police nie prowadził nawet przez moment. Faworyt Ligi Mistrzyń - Fenerbahce Grundig Stambuł grał konsekwentnie i nawet kiedy tracił kawałek przewagi, to nie pozwalał Polkom przejąć inicjatywy. Nie było wątpliwości, która drużyna cechuje się wyższą jakością.

- Fenerbahce to drużyna kompletna z dużą siłą ognia. Kiedy przeciwnik zagrywa skutecznie i punktuje regularnie, to z nas coś ucieka - tłumaczyła początek meczu Anna Werblińska, przyjmująca Chemika Police.

Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Być może, gdyby padła łupem Chemika Police, to widowisko nabrałoby dramaturgii. Fenerbahce nie zamierzało jednak przedłużać meczu i na finiszu seta złapało liderki Orlen Ligi. Skończyło się więc wynikiem 0:3.

- Pokazałyśmy w kilku momentach, że możemy nawiązać walkę z Fenerbahce. Przeciwnik nie grał rewelacyjnie, a mimo to był skuteczniejszy. U nas przydałoby się trochę więcej determinacji, podbić w obronie i być może spotkanie potoczyłoby się inaczej - zastanawia się jedyna siatkarka Chemika, która błyszczała na tle Fenerbahce.

- Zawsze wychodzę na mecz z myślą o najlepszym występie. Czasem wyjdzie, a czasem nie. Starałam się pomóc drużynie jak mogłam. Mam nadzieję, że w rewanżu dołożę następną cegiełkę, a dodatkowo dostanę wsparcie pozostałych dziewczyn. Wtedy możemy pokusić się o zwycięstwo na trudnym terenie - zapowiada Werblińska.

Brakuje argumentów przemawiających za tym, że Chemik odrobi stratę w Stambule i rzutem na taśmę wskoczy do najlepszej siódemki Ligi Mistrzyń. Dopóki jednak piłka w grze, nie można nic wyrokować.

- Czegoś nam zabrakło w pierwszym spotkaniu. Będziemy analizować ten występ i wyciągniemy wnioski. Potrzeba nam innego nastawienia przed rewanżem. Pojedziemy pokazać w Stambule inną siatkówkę.

Źródło artykułu: