Puchar Polski: Przyzwoity występ SMS-u mimo porażki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim ćwierćfinale Pucharu Polski rozegranym we Wrocławiu PGE Skra Bełchatów pokonała SMS PZPS Spała 3:0. Jednak młodzi siatkarze ze Spały w oczach ekspertów zaprezentowali się całkiem nieźle.

Podopieczni Sebastiana Pawlika w wypadli lepiej od bełchatowian w bloku (10:8), a także w statystyce pozytywnego przyjęcia. Przez znaczną część każdej partii stawiali przeciwnikom dość trudne wymagania, więc wszystko rozstrzygać musiało się w końcówkach.

Najlepiej punktującym po stronie PGE Skry w tym meczu był Mariusz Wlazły. Atakujący i kapitan zespołu zdobył 11 punktów zachowując przy tym 39 procent w ataku (9/23). Jednak nagroda MVP została przyznana bełchatowskiemu rozgrywającemu, Marcinowi Januszowi.

Co ciekawe, ekipa ze Spały trzykrotnie postawiła skuteczny blok na samym Wlazłym. Podobnie jak on, 9 piłek z 23 na punkt zamienił Jakub Ziobrowski. Nieco lepiej od niego zaprezentował się Tomasz Fornal, który kończył średnio co drugi atak z 18.

W oczach kibiców, obserwatorów i ekspertów SMS PZPS Spała zaliczył bardzo dobry występ w tym spotkaniu i nie zawsze statystyki są w stanie to odzwierciedlić. Niemniej jednak do półfinału imprezy awansowała PGE Skra.

PGE Skra BełchatówElementSMS PZPS Spała
3Asy serwisowe3
11Błędy przy zagrywce18
29 proc. (3 błędy)Przyjęcie pozytywne39 proc. (3 błędy)
46 proc. (31/67)Skuteczność ataku44 proc. (31/71)
2Błędy w ataku7
8Bloki10

Ewa Swoboda: Widać luz, prędkość i... że jestem trochę gruba

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: