Kędzierzyński wychowanek, który został zmiennikiem mistrza świata

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Kilka dni temu skończył 22 lata i pochodzi z Kędzierzyna-Koźla. Do seniorskiego składu ZAKSY wkradł się rewelacyjnym występem w Pucharze CEV. Chodzi o Korneliusza Banacha, zmiennika klubowego pierwszego libero reprezentacji Polski, Pawła Zatorskiego.

Kibice siatkówki na szerszą skalę usłyszeli o młodym siatkarzu ponad rok
temu, kiedy to targana kontuzjami ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w ćwierćfinale Pucharu CEV musiała stawić czoła tureckiemu Arkasowi Izmir. Zmagającego się z urazami mięśniowymi Pawła Zatorskiego zastąpił na pozycji libero siatkarz Młodej ZAKSY - Korneliusz Banach. Włodarze klubu nie mogli wówczas skorzystać z zawodnika w rozgrywkach rodzimej ligi, ponieważ nie został on do nich zgłoszony przed rozpoczęciem sezonu, a regulamin zabraniał dokonać tego w trakcie. Tak czy inaczej pierwsze starcie z Arkasem zostało rozstrzygnięte zdecydowanym 3:0 na korzyść kędzierzynian, a tydzień później po meczu rewanżowym w Turcji i wygranym "złotym secie", młody libero mógł cieszyć się z wywalczenia awansu do fazy Challenge Pucharu CEV.

Kędzierzyn-Koźle miastem możliwości

Korneliusz Banach postawił w swoim życiu na siatkówkę z prostego powodu. Jeżeli mieszka się w Kędzierzynie-Koźlu - trudno odciąć się od tej właśnie dyscypliny sportu. Wszak hala "Azoty" łączy pokolenia, które wspólnie udają się do niej, by celebrować kolejne zwycięstwa ZAKSY. - Wybór siatkówki był dość spontaniczny, koledzy ze szkoły podstawowej zaproponowali mi, abym wybrał się razem z nimi na nabory do klasy sportowej w kędzierzyńskim gimnazjum. Ostatecznie przebrnąłem pozytywnie kwalifikacje i dostałem się do tej klasy. Pamiętam, że mama była temu początkowo przeciwna, gdyż szkoła znajdowała się dosyć daleko od mojego miejsca zamieszkania, ale na szczęście ostatecznie się zgodziła. Tak zaczęła się moja przygoda z siatkówką - wspomina urodzony w 1994 roku libero.

Dzień Korneliusza Banacha poza tym, że wygląda typowo dla sportowca, jest urozmaicony o jeszcze jeden aspekt. Libero, jako stacjonarny student Politechniki Opolskiej musi synchronizować codzienne treningi z zajęciami na uczelni. - Wstaję o 6, kiedy zajęcia mam o 8. Muszę dojechać pociągiem do Opola na uczelnię, co zajmuję godzinę. Przeważnie o 14 jestem w domu. Następnie szybki posiłek, chwila odpoczynku i jadę na trening o 16:30. Wracam do domu około 20, jem porządną kolację, czasami obejrzę jakiś film, albo poczytam książkę i trzeba iść spać, by nabrać sił na następny dzień - opowiada siatkarz.

O krok od złota… Młodej Ligi

O tym, że Banach utrzymał się w składzie seniorskiej ZAKSY mogła zadecydować jeszcze jedna bardzo istotna sprawa - sukcesy Młodej ZAKSY, w której zawodowo występuje od 2011 roku. Podopieczni Rolanda Dembończyka po heroicznym, pięciosetowym finale z młodymi Czarnymi Radom, zdobyli w ubiegłym sezonie tytuły wicemistrzów Polski [rok wcześniej zostali brązowymi medalistami - red]. W tym przypadku sukces miał jeszcze jednego ojca - Michała Chadałę, wieloletniego szkoleniowca młodych kędzierzynian, który pełni obecnie obowiązki asystenta pierwszego trenera ZAKSY, Ferdinando De Giorgi. - Ze mną zdobyli brąz, wiosną zdobyli srebro, a już w tym sezonie się odgrażają, że zdobędą złoto! To są ambitni, młodzi ludzie. Chcą trenować i wygrywać - opowiada o młodych graczach legenda Mostostalu.

Młodzi siatkarze znajdują się obecnie na dobrej drodze, bo jak na razie zdecydowanie liderują w swojej grupie. Z poprzedniego składu pozostało niewielu graczy [Banach, Semeniuk, Rejno - red.], którzy często we wspólnych rozmowach wracają do pamiętnego finału przeciwko Czarnym. - Często rozmawiamy na ten temat z Krzyśkiem i Kamilem. Na pewno był to dla nas wielki sukces i nagroda za ciężką pracę przez cały sezon, w moim wypadku przez kilka sezonów, bo już we wcześniejszych latach mało brakowało, abyśmy grali w finale. Mimo wszystko czuję mały niedosyt, bo do złota zabrakło tak niewiele. Obecnie apetyty na medal są ponownie ogromne i na pewno będziemy walczyć o to, aby znaleźć się w finałowej czwórce - wyjaśnia Korneliusz Banach. Na szczególną uwagę zasługuje także Kamil Semeniuk, który również poczynił ogromne postępy w swojej karierze, otrzymał powołanie do szerokiej kadry Polski juniorów, a w tym sezonie, podobnie jak Banach, zasilił szeregi seniorów ZAKSY.

Marzenia się spełniają

Dokładnie 18 czerwca 2015 roku oficjalna strona ZAKSY ogłosiła, że w rozgrywkach ligowych 2015/2016 zmiennikiem Pawła Zatorskiego będzie właśnie rodowity kędzierzynianin. Prezes Sebastian Świderski wyjaśniał, że w Banachu dostrzega ogromny potencjał, jednocześnie zauważa, że siatkarz potrzebuje czasu i ogrania wśród najlepszych, aby rozwinąć swój talent. - Kiedy prezes Świderski przedstawił mi ofertę, nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Bycie członkiem takiego zespołu, jak ZAKSA to dla mnie wielka rzecz i spełnienie kolejnego marzenia. Cieszę się, że to właśnie Paweł jest pierwszym libero, bo mieć w drużynie jednego z najlepszych libero na świecie, możliwość podpatrywania jego gry, nauki od niego - to jest coś, o czym marzy niejeden młody chłopak - mówi z przejęciem Banach. Dodaje przy tym, że metody pracy trenera Ferdinando De Giorgi zbytnio go nie zaskoczyły, gdyż bardzo podobne zasady stosował w treningach Młodej Ligi Michał Chadała.

Młody libero ma przed sobą nie lada wyzwanie, ale nie sposób tu mówić o rywalizacji, a wręcz o roli mentora, jakim jest dla niego popularny "Zati". - Kornel jest młodym zawodnikiem, który na pewno w przyszłości będzie się liczył, jeśli chodzi o pozycję libero. Uważam, że ma dobre warunki do gry. Trafił w świetne miejsce do rozwoju. Oczywiście nie jest mu łatwo przebijać się do drużyny, która gra na boisku. Jednak presja każdego meczu, szczególnie w takim sezonie jak ten, jest dosyć duża i trudno testować młodych zawodników. Mam do niego duży szacunek za to, jak trenuje i jak bardzo się stara. Widać, że posiada papiery na dobrego libero - mówi o młodszym koledze reprezentant Polski.

W przyszłości

W tym sezonie ZAKSA jest bardzo mocna, co dostrzegłby nawet laik, chociażby patrząc na to, jak układa się tabela ligi. Korneliusz Banach przyznaje, że wraz ze starszymi kolegami z drużyny na treningach daje z siebie wszystko i wciąż poprawia swoje umiejętności. Jest także kolejną już osobą z ekipy ZAKSY, która mówi o świetnej atmosferze panującej w zespole. - Mamy wyśmienitych przeciwników i jeszcze daleka droga do tego, aby zagrać w finale. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra i to na pewno nam pomaga w osiąganych wynikach - wyjaśnia kędzierzynianin.

Młody siatkarz doskonale zdaje sobie sprawę, że nie każdy gracz w jego wieku ma szansę rozwijać się w tak utytułowanym klubie. Dlatego chce w pełni wykorzystać swoją szansę, jaką otrzymał od losu. - Chciałbym przede wszystkim cały czas stawać się lepszym zawodnikiem i poprawiać swoje umiejętności. Mam to szczęście, że mogę aktualnie trenować z jedną z najlepszych drużyn w Polsce, pod okiem świetnych trenerów i ze wspaniałymi zawodnikami. Chcę to wykorzystać w jak najlepszy sposób i czerpać wiedzę na tyle, ile tylko mogę. Czas pokaże, jak rozwinę się siatkarsko. Fajnie by było kiedyś zostać pierwszym libero ZAKSY - mówi o swoich marzeniach Banach. Być może młody gracz otrzyma szansę występu podczas Pucharu Polski, w którym ZAKSA weźmie udział w najbliższy weekend we Wrocławiu. Pierwszym przeciwnikiem kędzierzynian będzie Jastrzębski Węgiel.

[b]Anna Kardas
Manolo Cadenas: Bardzo lubię polską drużynę, więc...

{"id":"","title":""}

[/b]

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)