Kw. do IO: Polki dalej w grze! Włoszki lepsze od Belgijek po thrillerze

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

W pierwszym meczu trzeciego dnia turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich siatkarek reprezentacja Włoch pokonała Belgię 3:2. Ten wynik pozostawia jeszcze nadzieje Biało-Czerwonym na wyjście z grupy B.

Spotkanie to miało ogromne znaczenie dla losów całej tabeli w tej grupie. Italia walczyła nie tylko o życie naszych siatkarek, ale również o swoje, bowiem w poniedziałek przegrały z Rosjankami pierwszy swój mecz w Ankarze. Ewentualna wygrana Belgijek zamykałaby całą sprawę i dawała miejsce w półfinale zarówno im, jak i mistrzyniom Europy.

Jakby napędzone wtorkową wygraną nad reprezentacją Polski, Belgijki doskonale weszły w spotkanie z Włoszkami. Rozpoczęły je od znacznego prowadzenia (8:2), a Włoszki nie były w stanie znaleźć sposobu na znakomicie radzące sobie belgijskie środkowe, Freyę Aelbrecht i Laurę Heyrman, które były prawie nieomylne w ofensywie. Jednostronna partia zakończyła się zwycięstwem podopiecznych Gerta Vande Broeka 25:19.

Na drugą odsłonę trener Marco Bonitta desygnował do gry młodziutką Paolę Egonu. 18-letnia przyjmująca Club Italia zastąpiła Lucię Bosetti. Po średnim początku, zaczęła sobie radzić bardzo dobrze w ataku, co bardzo pomogło Włoszkom przejąć inicjatywę w tym secie. Belgijki musiały częściej szukać punktów na skrzydłach, a Lise van Hecke, Charlotte Leys oraz Helene Rousseaux rozkręcały się bardzo powoli. Zdołały wprawdzie przed drugą przerwą techniczną odrobić pięciopunktową stratę (z 8:13 na 15:15), ale tuż po niej rywalki znowu się od nich oddaliły. Trzecią piłkę setową wykorzystała Valentina Diouf, dzięki czemu stan meczu się wyrównał.

Set trzeci rozpoczął się od koncertu Egonu, która do znakomitej zagrywki dołożyła skuteczność w kontrach. Jej drużyna prowadziła nawet 6:3, ale chwilę później Belgijki zniwelowały stratę i zdobyły pięć punktów z rzędu. Bardzo pomagał im w tej partii blok, dzięki któremu uzyskały aż pięć oczek. Po II przerwie technicznej pojawiła się szansa na zaciętą końcówkę, bo blok włączył się po włoskiej stronie siatki i pozwolił doprowadzić do stanu 20:19 dla Belgii. Jednak gra punkt za punkt pozwoliła Zółtym Tygrysicom wygrać 25:22, a zaszczyt skończenia ostatniej piłki tej części gry przypadł van Hecke.

W czwartej odsłonie do regularnie punktującej Egonu dołączyły Diouf oraz na środku Martina Guiggi. Do pierwszej przerwy technicznej toczyła się dość równa walka, ale tuż po niej Włoszki uciekły na trzy punkty (13:10) za sprawą znakomitej zagrywki atakującej Liu-Jo Modena. Belgijki nie były w stanie już się podnieść i przegrały do 17. O życiu Włoszek (i Polek) w tym turnieju decydował więc tie-break.

Prawdziwy rollercoaster zafundowały sobie i kibicom zawodniczki obu drużyn w tie-breaku. Zaczęło się od dobrej serii innej włoskiej środkowej, Anny Danesi, która dopiero co została wprowadzona do gry za Cristinę Chirichellę. Włoszki prowadziły już 7:3. Jednak po zmianie stron zaczęły mylić się na potęgę i straciły całą przewagę. Później jednak znowu uciekły na trzy punkty i gdy na tablicy wyników było 13:10, wydawało się, że pewnie zmierzają po wygraną. Nic bardziej mylnego. Trzy kolejne akcje padły łupem Belgijek, a następnie doszło do gry na przewagi. Jedną piłkę meczową miały nawet podopieczne vande Broecka, ale ostatecznie wszystko skończyło się pomyślnie dla Włoszek (i przy okazji Polek). Mecz zakończył dość dziwny as serwisowy Paoli Egonu, która źle wyrzuciła sobie piłkę przy zagrywce, ale skierowała ją w sam narożnik boiska. Tym samym zapewniła swojej drużynie zwycięstwo i szansę na pozostanie w grze o awans na igrzyska w Rio.

Pierwszy z trzech warunków potrzebnych do tego, by Biało-Czerwone zagrały w półfinale został więc spełniony. Drugim jest zwycięstwo Rosjanek nad Belgijkami za trzy punkty w czwartek, zaś trzecim oczywiście wygrana Polek nad Włoszkami.

Belgia - Włochy 2:3 (25:16, 23:25, 25:22, 17:25, 15:17)

Belgia: Dirickx (5), Leys (12), Heyrman (16), van Hecke (23), Rousseaux (15), Aelbrecht (10), Courtois (libero) oraz van de Vyver, Vandesteene, Lemmens, Biebauw.

Włochy: Ferretti, Del Core (8), Chirichella (4), Centoni (6), Bosetti (3), Guiggi (15), Sansonna (libero) oraz Diouf (20), Orro, Gennari, Egonu (21), Bonifacio, Danesi (5).

Tabela grupy B:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PPktSety
1. Rosja 2 2-0 5 6:5
2. Belgia 2 1-1 4 5:4
3. Włochy 2 1-1 2 4:5
4. Polska 2 0-2 1 3:6

Polska - Belgia: zobacz kluczowe akcje

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
Mossad
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He he Ruskie wyroluja Wloszki z turnieju? Potrafia to robic.....2-3 z punktami na plus...z Belgijkami...hmm 
avatar
Moderator
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dawno się tak nie emocjonowałem niepolskim meczem. Brawa dla Włoszek bo ich gra mocno falowała. Wygrana z Belgia to zresztą nie jest jedyna rzecz, której można pozazdrościć. Różnica miedzy nimi Czytaj całość