Po sześciu kolejkach PlusLigi, ZAKSA pozostawała liderem tabeli. Sytuacja zmieniła się w minioną sobotę, kiedy to podopieczni Ferdinando De Giorgi ulegli drużynie Lotosu Trefla Gdańsk. Siatkarze z Pomorza po ciężkim boju w hali "Azoty", pokonali gospodarzy 3:2. Dobre zmiany w tym meczu dali Rafał Buszek i Dominik Witczak. - Ciężko powiedzieć, który element zawiódł. Gratulujemy zespołowi z Gdańska, bo pokazali charakter i siłę. Nie przegraliśmy z byle kim. Lotos w ubiegłym roku zdobył Puchar Polski, został wicemistrzem kraju. Ciężko się gra takie spotkania. Patrzymy aktualnie w przyszłość. Zdobyliśmy jeden punkt, dwa straciliśmy, ale przed nami bardzo ciężki mecz w Bełchatowie i to w tym momencie jest najważniejsze - powiedział po spotkaniu Rafał Buszek.
To pierwszy sezon przyjmującego w drużynie z Opolszczyzny. Buszek wraz z Dawidem Konarskim po zdobyciu tytułów mistrzów Polski, opuścili szeregi Asseco Resovii Rzeszów. Obaj gracze nie mieli problemów z aklimatyzacją w nowym miejscu. - W Kędzierzynie-Koźlu mieszka się i gra bardzo dobrze. W tej chwili mogę powiedzieć, że to był dobry wybór, chociaż na ocenę przyjdzie czas po sezonie. Mamy dobry skład, fajną drużynę, utytułowanego trenera. Cieszę się, że tutaj jestem - wyjaśnił reprezentant Polski.
W ubiegłym tygodniu trener Stephane Antiga ogłosił szeroką listę powołań na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Kwalifikacje odbędą się w dniach 5-10 stycznia 2016 w Berlinie. Szkoleniowiec Polaków przed opublikowaniem listy powołań, tradycyjnie poinformował siatkarzy o decyzji drogą SMS-ową. - Co roku odbywa się to podobnie i w taki sposób, że nikt nie jest zaskoczony. Trener dzwoni, SMS-uje, rozmawia z nami. Pyta w jakiej jesteśmy dyspozycji. Jeżeli ktoś ma kontuzję również dopytuje się o zdrowie. Według mnie jest to bardzo normalne - komentował siatkarz.
Zgrupowanie w Spale przed turniejem kwalifikacyjnym do Rio de Janeiro, zaplanowano pomiędzy 21 grudnia a 2 stycznia, czyli w okresie świąteczno-noworocznym. Rafał Buszek przyznaje, że aktualnie nie myśli o tym, co wydarzy się za miesiąc, a skupia się na meczach PlusLigi. - W tej chwili nie wybiegam aż tak bardzo w przyszłość. Liczy się PlusLiga i to jest najważniejsze. Zapowiada się, że spędzimy święta i Nowy Rok na sportowo.
Ostatni dzień listopada to popularne "Andrzejki", czyli wieczór wróżb i czarów. Na pytanie o wróżbę, która miałaby się spełnić przyjmującemu w najbliższej przyszłości, siatkarz zaskoczony odpowiedział: - Życzyłbym sobie, żeby omijały mnie kontuzje, bo są one powszechne w naszym zawodzie. I jak najwięcej sukcesów sportowych. A w życiu osobistym? Niech to pozostanie tajemnicą - zakończył Buszek.