Łuczniczce Bydgoszcz w Olsztynie zabrakło siły ognia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kontuzje najbardziej ofensywnych zawodników sprawiły, że Łuczniczka Bydgoszcz nie znalazła sposobu na przeciwstawienie się Indykpolowi AZS Olsztyn.

Potyczka rozgrywana w poniedziałkowy wieczór w hali Urania mogła podobać się sympatykom, którzy postanowili obejrzeć to spotkanie. Szczególnie zacięte były dwa pierwsze sety, trzecią i czwartą partię zdominowali już gospodarze.

Do momentu, kiedy Wojciech Ferens był na boisku, wszystko układało się dobrze dla Łuczniczka Bydgoszcz. Choć podopieczni Piotra Makowskiego mieli swoje szanse w premierowej odsłonie i w końcówce stracili dwupunktową przewagę, nie spuścili głów. Kontuzja przyjmującego mocno skomplikowała sprawę, bowiem tym sposobem bydgoszczanie stracili główną armatę obok Bartosza Krzyśka. Defensywnie usposobieni Dawid Murek i Michał Ruciak nie byli w stanie skutecznie przebić się przez siatkę.

To właśnie ten element okazał się kluczowy, ale Indykpol AZS Olsztyn był lepszy także w bloku. Thomas Koelewijn obok Bartosza Bednorza najbardziej wyróżniał się na boisku. Pozytywne wrażenie sprawił także Bram Van den Dries.

Statuetką zasłużenie został jednak nagrodzony Bednorz. Przyjmujący zdobył 25 punktów, czterokrotnie blokując rywali. Dobrze zagrywał, zdobywając bezpośrednio dwa punkty w ten sposób, ale kilkakrotnie tym sposobem utrudniał przeciwnikom jakiekolwiek wyprowadzenie akcji.

W bydgoskiej ekipie 16 punktów zdobył Bartosz Krzysiek, a najwięcej bloków postawił Wojciech Jurkiewicz - 4.

Porównanie statystyk:

Indykpol AZS OlsztynElementŁuczniczka Bydgoszcz
4Asy serwisowe2
14Błędy przy zagrywce16
56 proc. (2 błędy)Przyjęcie pozytywne46 proc. (4 błędy)
56 proc. (56/100)Skuteczność w ataku45 proc. (49/110)
4Błędy w ataku4
15Bloki10
Źródło artykułu: