Grzegorz Bociek w znakomitym stylu wrócił do gry w PlusLidze! Antiga weźmie go pod lupę?

24-letni polski atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Grzegorz Bociek, wrócił do gry w PlusLidze po około 1,5-rocznej przerwie.

Bociek po raz ostatni w oficjalnym meczu w barwach ZAKSY wystąpił 27 kwietnia 2014 roku, kiedy to w spotkaniu o brązowy medal mistrzostw Polski kędzierzynianie przegrali w trzech setach z Jastrzębskim Węglem i uplasowali się ostatecznie tuż za podium.

Później, we wrześniu 2014 roku okazało się, że urodzony w 1991 roku siatkarz jest chory na nowotwór układu limfatycznego, przez co musiał zawiesić swoją dobrze zapowiadającą się karierę, zaś w jego miejsce został sprowadzony Holender Kay van Dijk, który jednak często zawodził.

Na szczęście zawodnik zespołu z Kędzierzyna-Koźla wygrał walkę z ciężką chorobą, co ogłosił 2 kwietnia 2015 roku, a w tym samym miesiącu selekcjoner Stephane Antiga włączył go nawet do szerokiego składu kadry Polski, lecz ostatecznie nie wystąpił on w biało-czerwonych barwach w minionym sezonie.

- Lekarze muszą kontrolować mój organizm, aby szybko zareagować, gdyby znów pojawiły się jakieś problemy. Psychicznie jestem zupełnie innym człowiekiem. Całkowicie wymazałem raka z mojej głowy. Taką porządną gumką "myszką", do czystej kartki, a nie korektorem, który tylko zakrywa problem - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty po powrocie do zdrowia srebrny medalista Uniwersjady 2013 w Kazaniu.

Grzegorz Bociek, dla którego ostatnie lata przez spór o przynależność klubową z AZS-em Częstochowa i chorobę były bardzo trudne, przepracował w klubie okres przygotowawczy pod okiem Ferdinando De Giorgiego i pomógł kędzierzyńskiemu zespołowi w odniesieniu wyjazdowego zwycięstwa z Cerrad Czarnymi Radom. Ten potężnie zbudowany gracz (207 cm wzrostu, 106 kg wagi) pojawił się na boisku w IV partii (zmienił Dawida Konarskiego), kiedy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrywała 1:2 w setach oraz 8:11 w czwartej odsłonie, i w końcówce popisał się serią świetnych, bardzo mocnych zagrywek, prowadząc swoją drużynę do triumfu w 4. części rywalizacji. Ostatecznie przyjezdni wygrali potyczkę 3:2, zaś Bociek zdobył łącznie 8 punktów (3-atak, 5-zagrywka), kończąc 60-procent (3/5) swoich akcji w ofensywie.

Starcie w Radomiu oglądał szkoleniowiec Antiga, który zapewne weźmie teraz atakującego kędzierzynian pod lupę i być może (w razie jego dobrej gry w kolejnych meczach) włączy go do ekipy Orłów na turniej kwalifikacyjny do igrzysk, który odbędzie się w styczniu 2016 roku.

Autor na Twitterze:
Źródło artykułu: