Biało-Czerwoni pokonali Białorusinów 3:0, pozwalając rywalom na zdobycie zaledwie 49 małych punktów. W tym pojedynku szansę pokazania swoich umiejętności otrzymali wszyscy zawodnicy, którzy dotychczas pełnili rolę rezerwowych. Trener Stephane Antiga tym razem ani na chwilę nie desygnował do boju Mateusza Bieńka i Mateusza Mika.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zaprezentowali się wszyscy moi gracze. Mecze przeciwko Belgii i Słowenii nie były dla nas łatwe, ale potrafiliśmy w nich zwyciężyć. Cieszy mnie szczególnie sposób reakcji moich podopiecznych w trudnych momentach. W Warnie wszyscy dobrze wykonali swoje zadania i wiem, że jesteśmy gotowi na kolejne boje. Teraz mamy wystarczająco dużo czasu, by przenieść się do Sofii i przeanalizować naszego ćwierćfinałowego rywala - podsumował Antiga.
Podobnego zdania jak szkoleniowiec był środkowy Marcin Możdżonek. - Cieszą nas wyniki osiągnięte w pierwszej rundzie. Nie jesteśmy może szczególnie zadowoleni z występu przeciwko Słowenii, szczególnie w drugim i trzecim secie, lecz teraz myślimy już tylko o ćwierćfinale. Prawdziwe granie zacznie się dopiero w Sofii - powiedział 30-letni siatkarz.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)