Reprezentacja Polski w piątek zaczyna mistrzostwa kontynentu. Do Bułgarii pojechał ten sam skład, który niedawno zakończył morderczy Puchar Świata w Japonii, gdzie bez powodzenia walczył o awans na igrzyska olimpijskie. Polacy wygrali dziesięć spotkań z jedenastu i zabrakło im seta do sukcesu.
- Koniec z rozpamiętywaniem Japonii - zapowiedział twardo Michał Kubiak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przed wyjazdem do Warny. - Każdy z nas jest dorosły i wie, że o porażce w tamtym turnieju trzeba zapomnieć. Nie można patrzeć do tyłu, kiedy trzeba patrzeć do przodu. Mamy kolejny cel i to jest nasz priorytet.
Tym kolejnym celem są mistrzostwa Europy. - Jeżeli zagramy swoją siatkówkę i nie zajedziemy poniżej poziomu, jaki zazwyczaj prezentujemy, to w Bułgarii z nikim nie powinniśmy mieć problemu - powiedział kapitan Biało-Czerwonych, który przywieźć złoty medal z tej imprezy. - Brąz na Euro odebrałbym jako porażkę. Chcemy wygrywać każdy mecz.
Zawodnicy po wielotygodniowym zgrupowaniu i turnieju w Japonii dostali trzy dni odpoczynku, a potem wrócili do treningów. Trudno przewidzieć,w jakiej będą formie. - Rozegranie 11 meczów w ciągu 16 dni po prostu boli i nadal narzekamy na różne mikrourazy. Na pewno w Bułgarii damy z siebie wszystko. Formę budowaliśmy na Puchar Świata, fizycznie i psychicznie szykowaliśmy się tylko na Japonię. ME od początku traktowaliśmy jako imprezę, którą zagramy bazując na tym, co zostanie po Pucharze - nie ukrywał Kubiak.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Ona jest w naszych rekach
Kali nie rozumieć o co chodzić w tym tekst.
Kto pisze te teksty? Nie macie ludzi, którzy zastanawiają się nad tym co wypisują?
A swoją drogą - Brawo Mi Czytaj całość