Znakomitych nazwisk w tej drużynie nie brakuje. Milena Sadurek rozgrywająca reprezentacji Polski, odkrycie Marco Bonitty. Świetnie prowadzi grę i oszukuje blok przeciwnika, ułatwiając tym samym zadanie swoim atakującym. Mowa min. o Katarzynie Gajgał, która świetnie rozumie się z Mileną i często grają ze sobą różne kombinacje. Kolejna w szeregu to Natalia Bamber była kadrowiczka, będąca wiodąca postacią w ataku BKS-u. Joanna Staniucha - Szczurek jak przystało na kapitana jest w stanie pociągnąć swój team w trudnej sytuacji. Do tego trzeba dodać iż wysoko plasuje się w statystykach (red.ataku i zagrywki). Karolina Ciaszkiewicz następna kadrowiczka o bardzo dobrym przyjęciu i dużych możliwościach w ataku. Paulina Maj libero Aluprofu, dziewczyna potrafiąca bronić nieprawdopodobne piłki. Nie można nie wspomnieć o Wiktorze Kreboku bez którego nie było by pierwszego miejsca w tabeli.
W ostatnim spotkaniu z Farmutilem Piła, wyszedł na jaw słaby punkt Stali czyli przyjęcie zagrywki. Dopóki Nafciarki nie wzmocniły serwisu wszystko było OK, biało-niebieskie wygrały nawet seta do 16. Wszystko wskazywało na gładkie 3:0 dla gospodyń, ale to było tylko złudzenie. Jeśli bielszczanki wykorzystają to podobnie jak pilanki to miejscowi kibice nie będą za wesołych min.
Bilans podopiecznych Romana Murdzy w pojedynkach z czubem tabeli jest zerowy. Czy w końcu jego siatkarki ograją mocną ekipę, czy to BKS odniesie swoje 10 zwycięstwo w LSK? Odpowiedz poznamy niebawem