LŚ, gr. A: Wygrana na urodziny dla Bruno Rezende - relacja z meczu Brazylia - Włochy

Reprezentacja Brazylii pokonała przed własną publicznością podopiecznych Mauro Berruto, inkasując kolejne trzy punkty w tabeli grupy A Ligi Światowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć zarówno Brazylijczycy, jak i Włosi, mieli już zapewniony awans do turnieju finałowego w Rio de Janeiro, czwartkowa potyczka zapowiadała się ciekawie. Brazylijczycy mieli udział zagwarantowali poprzez fakt, że są gospodarzami Final Six. Włosi zaś po dziesięciu meczach, a więc przed ostatnią rundą zmagań, wciąż mieli teoretyczne szansę na zajęcia drugiego miejsca i wyprzedzenie Serbów. 
[ad=rectangle]
Miejscem zmagań była Cuiabá, gdzie kibice licznie przybyli, by wspierać swoich ulubieńców. Już na początku spotkania gospodarze dali popis swojej siły, znacznie odskakują rywalom, którzy dość wolno wchodzili w mecz. Choć udało im się zniwelować straty do punktu, rozpędzeni Canarinhos raz za razem powstrzymywali ataki Luki Vettoriego i innych włoskich zawodników. Skończyło się to szybką zmianą, trener Mauro Berruto wpuścił na parkiet Giulio Sabbiego. Potężne ataki Brazylijczyków były jednak zbyt skuteczne i pierwszą odsłonę na swoje konto zapisali gospodarze.

Dobra seria na zagrywce Dragana Travicy rozpoczęła drugiego seta. Italia podczas pierwszej regulaminowej przerwy była na prowadzeniu (2:8). Kilka dobrych rad od Bernardo Rezende, którego kara nałożona przez FIVB się skończyła, a Brazylijczycy wrócili do gry.

Świetna postawa w bloku i skuteczne ataki Murilo Endresa i Lucasa Saatkampa, pozwoliły odwrócić losy seta. Canarinhos wyszli na prowadzenie i walka toczyła się już punkt za punkt. Partię zakończył udany blok na Iwanie Zajcewie.

Po powrocie na parkiet po kilkuminutowej przerwie, gra się wyrównała. Niewielką przewagę wydawali się mieć Włosi, ale Brazylijczycy nie pozwolili im odskoczyć. W końcu po drugiej przerwie technicznej ta sztuka udała się gospodarzom. Dobra zagrywka i przede wszystkim mniej błędów, okazało się kluczowe.

Szczególnie zadowolony z wygranej mógł być Bruno Rezende, który w czwartek skończył 29 lat.

Brazylia - Włochy 3:0 (25:20, 26:24, 25:19)

Brazylia: Rezende, Isac, Wallace, Murilo, Lucas, Luarelli, Sergio (libero) oraz William, Fonteles, Evandro

Włochy: Vettori, Zajcew, Lanza, Travica, Birarelli, Anzani, Colaci (libero) oraz Sabbi, Massari, Antonov

Tabela grupy A:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1 Brazylia 11 9-2 31:13 24
2 Serbia 10 6-4 25:18 19
3 Włochy 11 5-6 19:24 14
4 Australia 10 1-9 7:27 3
Komentarze (0)