Reprezentacja Polski wyszła z grupy z trzeciego miejsca, notując w pięciu spotkaniach dwie porażki. Ćwierćfinałowa batalia z Niemkami okazała się thrillerem, ale z happy endem. Biało-Czerwone wygrały dwa pierwsze sety, by w dwóch kolejnych zaprezentować się dużo słabiej. W tie-breaku zachowały jednak więcej zimnej krwi i dzięki temu uzyskały awans.
Serbki, które wygrały grupę B, miały bardzo trudną przeprawę z Belgijkami. Wszystko rozstrzygnęło się również w pięciu setach, ale do samego końca szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę.
[ad=rectangle]
Polki i Serbki miały okazję rozegrać ze sobą sparing przed rozpoczęciem imprezy w Baku, górą wówczas były nasze reprezentantki.
Początek półfinalowego spotkania to wymiana ciosów, ale także szereg nieporozumień i łatwych błędów. Mocny atak dobrze dysponowanej tego dnia Anny Werblińskiej pozwolił Polkom na prowadzenie podczas pierwszego regulaminowego czasu. Po dobrej zagrywce Agnieszki Bednarek-Kaszy przewaga wzrosła nawet do trzech punktów.
Przeciwniczki szybko jednak złapały właściwy rytm. Kolejne punkty zdobywała Brankica Mihajlović, a rywalki nie były w stanie ustawić skutecznego bloku. Wszystko jednak rozstrzygnęło się w końcówce, dobre zagrywki Polek i postawa obu przyjmujących sprawiły, że set powędrował na konto Biało-Czerwonych.
Po zmianie stron Serbki zaczęły grać odważniej i agresywniej, skuteczna była Jeleny Nikolić. Odskoczyły na pięć punktów i taką stratę zniwelować podopiecznym Jacka Nawrockiego było niezwykle trudno, szczególnie przy tak dobrze grających rywalkach. Na boisku pojawiły się Izabela Bełcik i Maja Tokarska, ale wyniku, mimo dobrych chęci, zmienić się nie udało.
Tokarska pozostała na boisku, co okazało się dobrą decyzją. Joanna Wołosz częściej kierowała piłki do środkowych, zaskakując przeciwniczki. Serbki popełniły kilka prostych błędów z rzędu i znów przewagę zbudowały Biało-Czerwone. Bez przestojów i prezentując dobrą siatkówkę, utrzymały ją do końca i były o krok od awansu do finału.
Początek czwartej odsłony to wyrównana walka obu ekip. Skuteczna gra Skowrońskiej-Dolaty zbliżyła drużynę do upragnionego awansu, ale rywalki zniwelowały czteropunktową stratę. Duży udział miały w tym błędy Polek. Walka zaostrzyła się, kibice mogli podziwiać kolejne efektowne akcje, ale żadna z drużyn nie była w stanie zbudować przewagi. Po parach w obronie Katarzyny Zaroślińskiej, przechodzącą piłkę wykorzystała Mihajlović i Serbki odskoczyły na dwa punkty. Udane zagrywki Tijana Malesević pozwoliły na doprowadzenie do tie-breaka.
W decydującej partii znów na bohaterkę wyrosła Zaroślińska, nie tylko skutecznie atakowała, ale przede wszystkim znakomicie ustawiała się do bloku. Tuż przed zmianą stron dołożyła świetną zagrywkę, po której Tokarska wykorzystała piłkę przechodzącą. Na tablicy widniał wynik 8:4 dla Biało-Czerwonych. Taka przewaga wystarczyła do wygranej. Do piłek meczowych doprowadziła Natalia Kurnikowska, popisując się udanym serwisem. Spotkanie przy trzeciej okazji zakończyła Zaroślińska.
W finale rywalkami Polek będą Turczynki lub Azerki.
Polska - Serbia 3:2 (25:23, 20:25, 25:19, 22:25, 15:12)
Polska: Wołosz (2), Zaroślińska (27), Bednarek-Kasza (3), Pycia (7), Skowrońska-Dolata (15), Werblińska (14), Durajczyk (libero) oraz Sawicka (libero), Tokarska (8), Bełcik, Kurnikowska (1).
Serbia: Malesević (16), Mihajlović (25), Nikolić (18), Stevanović (4), Rasić (16), Mirković, S. Popović (libero) oraz Zivković, Drpa, Savić, Busa (1).
#dziejesiewsporcie: Zabawna wpadka Tytonia
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Wielkie dzięki dziewczyny ,dla mnie to zwycięstwo jest ekstra ale gdyby nawet się nie udało bym was wyściskał gdybym tylko Czytaj całość