Siatkarki reprezentacji Polski do niedzielnego starcia przystąpią w dobrych nastrojach, po pewnym triumfie nad Włoszkami. Italia ani przez moment nie była w stanie zagrozić Biało-Czerwonym, które niemalże w każdym elemencie górowały nad rywalkami - podopieczne Jacka Nawrockiego przegrały jedynie w bloku. Kolejny dobry występ ma za sobą Katarzyna Zaroślińska, zdobywczyni 12 punktów atakiem (57-procentowa skuteczność). Zawodniczka popisała się również aż 3 asami serwisowymi.
[ad=rectangle]
Belgijki jak na razie nie prezentują formy, której można od nich oczekiwać. Podopieczne Gerta Vande Broeka mogą nabrać pewności po ostatnim meczu z gospodyniami zmagań. Wprawdzie przegrały go 2:3, ale pokazały się z dobrej strony. Biało-Czerwone powinny szczególnie uważać na atakującą polskiego pochodzenia, Kaję Grobelną. Siostra grającego w PlusLidze Igora Grobelnego zapisała na swoim koncie 22 "oczka".
Polki z trzema zwycięstwami zajmują obecnie trzecią lokatę w tabeli. Dzięki triumfowi nad Italią zapewniły sobie prawo gry w kolejnej rundzie Igrzysk. Z kolei Żółte Tygrysice, które wygrały tylko jedno spotkanie, są na miejscu czwartym, również premiowanym awansem. Choć Belgijki nie wyprzedzą już Biało-Czerwonych, nie oznacza to jednak, że niedzielne starcie nie będzie o niczym decydowało. Wynik tego spotkania może mieć znaczenie dla układu końcowego w tabeli. Nasze siatkarki wciąż mają szansę na zajęcie drugiego miejsce w stawce, z kolei zawodniczki z Niderlandów czują na plecach oddech Włoszek.
- Jeśli chcemy zachować szanse na awans, musimy wygrać kolejne spotkanie. Polska ma bardzo silną drużynę: z tego, co widziałyśmy na wideo, ich atakujące są niezwykle skuteczne, dlatego rywalizacja z nimi może być trudna. Musimy się na to przygotować - mówiła znana z występów w Polsce Valerie Courtois. Na wyrównany pojedynek szykuje się również Katarzyna Skowrońska-Dolata. - Nie wybiegamy na razie myślami daleko w przód. Nauczyłam się już w swojej karierze, że skupiać trzeba się na najbliższym kroku, a nie myśleć o skoku. Teraz w naszych głowach jest tylko mecz z Belgią, która jest silnym zespołem i chce dostać się do ćwierćfinału - skomentowała zawodniczka.
Biało-Czerwone meczem z Belgią rozpoczną piąty dzień rywalizacji w ramach Igrzysk Europejskich. Obie ekipy nie grały jeszcze spotkania o 9:00 azerskiego czasu, co zdaniem belgijskiej libero może się okazać nie bez znaczenia. - Żeby zagrać mecz o 9 rano, musimy zjeść śniadanie o szóstej, żeby zdążyć na autobus do hali o 6:45. Przed takim spotkaniem trzeba iść wcześnie spać, ale nie wszyscy będą w stanie łatwo zasnąć po takich meczach. Polskie siatkarki nie bardzo lubią chodzić na poranne treningi, może to się przełoży na ich nastawienie w porannym meczu? - zastanawiała się Valerie Courtois.
Polki powinny udowodnić, że żadna pora nie jest im straszna, tym bardziej, że z Żółtymi Tygrysicami mają pewne rachunki do wyrównania. W ostatnim czasie Biało-Czerwone nie mogą się bowiem pochwalić pozytywnym bilansem. Najpierw Belgijki pozbawiły nasze reprezentantki awansu na ubiegłoroczne mistrzostwa świata, później przekreśliły szanse na grę w Final Six I dywizji World Grand Prix.
Polska - Belgia / niedziela, 21.06.2015, godz. 6:00
Tabela grupy A
Drużyna | Mecze | Z-P | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1. Azerbejdżan | 4 | 4-0 | 11 | 12:4 |
2. Turcja | 4 | 3-1 | 10 | 11:3 |
3. Polska | 4 | 3-1 | 8 | 9:5 |
4. Belgia | 4 | 1-3 | 4 | 5:9 |
5. Włochy | 4 | 1-3 | 3 | 4:9 |
6. Rumunia | 4 | 0-4 | 0 | 1:12 |
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
- A ja?
- A Panie nie. I jeszcze długo, długo nie.