Reprezentacja Polski przeszła w tym roku kilka zmian, o których warto wspomnieć nim zabrzmi pierwszy gwizdek. Po pierwsze z funkcji głównego szkoleniowca kadry narodowej zrezygnował Piotr Makowski, a zastąpił go Jacek Nawrocki. Twórca sukcesu drużyny kadetów na mistrzostwach Europy pilnie przyłożył się do swojej nowej roli i był częstym gościem na meczach Orlen Ligi.
[ad=rectangle]
Wiadomo, że z orzełkami na piersi zagrają siatkarki, które miały rozbrat z kadrą we wcześniejszych latach. Są to między innymi: Anna Miros, Sylwia Pycia, Anna Werblińska oraz wieloletnia podpora reprezentacji, Katarzyna Skowrońska-Dolata. Czy nowy, polski „dream team” ma szansę na zawojowanie imprezy rozgrywanej w stolicy Azerbejdżanu?
Sparingi, w których wystąpiły Biało-Czerwone pokazały, że zawodniczkom dość szybko udało się nawiązać nić porozumienia, oraz że dobrze rozumieją się na boisku. Nie popełniały wielu pomyłek przy przyjmowaniu zagrywek, ani przy ustawianiu się w obronie i podbijaniu ataków rywalek. W odbieraniu serwisów coraz lepiej radzi sobie nowa atakująca Impelu Wrocław (Skowrońska-Dolata - przyp. red.), która w kadrze występuje jako przyjmująca. Na pozycji libero zaciętą rywalizację toczą Agata Sawicka i Agata Durajczyk. - Każda z nas chciałaby wywalczyć medal i da z siebie 100% na dany moment, aby dołożyć do tego swoją cegiełkę. Atmosfera panuje dobra, jest dużo starszych i bardziej doświadczonych zawodniczek, do których dołączają niektóre młodsze, ale nie ma podziałów i wszystkie jesteśmy jednym zespołem - mówi druga z nich.
Obie siatkarki doskonale spisują się w obronie, a w przyjęciu nie ma im nic do zarzucenia. Dzięki temu szkoleniowiec może być spokojny o defensywę zespołu. Poza tym, poprawnie funkcjonują skrzydłowe z rozgrywającymi. Joanna Wołosz oraz Izabela Bełcik starają się grać przyspieszonymi piłkami, by gubić blok przeciwniczek. Mając na każdej ze stron wszechstronne, dynamiczne zawodniczki mogą pozwolić sobie na szybkie zagrania przy kontratakach.
Nie można zapomnieć o środkowych bloku. Agnieszka Bednarek-Kasza oraz Maja Tokarska równie swobodnie czują się w atakach z obiegnięcia, jak i w tradycyjnych krótkich granych blisko z rozgrywającą. W bloku zaporę nie do przejścia stanowi za to Agnieszka Kąkolewska. Mierząca 198 centymetrów 20-latka niezwykle pewnie i szybko porusza się na siatce, co czasami zaskakuje atakujące przeciwniczki, którym zafunduje „czapę”.
Naprzeciw Polkom wyjdą Turczynki. Reprezentacja Kraju Czterech Mórz w tym roku wywalczyła już jeden sukces. Niecały miesiąc temu podopieczne Ferhata Akbasa zwyciężyły w finale Montreux Volley Masters. Do Baku pojechały w składzie bardzo zbliżonym do tego, który wywalczył pierwsze miejsce w turnieju rozgrywanym nad Jeziorem Genewskim.
Mocną stroną siatkarek z Azji Mniejszej są na pewno środkowe. Kubra Akman oraz Asli Kalac są czujne na siatce i nie łatwo dają się zwieść. Warunki fizyczne pierwszej z nich pozwalają jej na atakowanie ponad rękami blokujących, co często wykorzystuje Naz Aydemir-Akyol posyłając do niej kolejne piłki. Rozgrywająca od lat kreuje grę swojej drużyny. Czasami jednak zdarza się jej grać zbyt sztampowo, ale i na to jest rozwiązanie. Asuman Karakoyun potrafi naprawić błędy koleżanki. Gra z finezją i w trudnych momentach jest w stanie poukładać grę Turczynek.
Na skrzydłach o sile azjatyckiej ofensywy mają stanowić Polen Uslupehlivan, Gozde Yilmaz i znakomicie znana w Polsce, Neriman Ozsoy. Atakująca pokazuje, że jest w stanie udźwignąć na swoich barkach ciężar zdobywania punktów dla swojego teamu i nie waha się w końcówkach setów. Nie boi się atakować przez ręce blokujących, co często jej się opłaca. Z kolei pierwsza z przyjmujących to objawienie tego sezonu. Równie dobrze spisuje się w przyjęciu, jak i w ofensywie, w której sprawia wiele problemów blokującym obijając ich dłonie.
Pierwsze starcie Polek z pewnością będzie warte uwagi. Czy okażą się one na tyle zgrane i pewne swoich poczynań, by zwyciężyć z Turczynkami? Na „tak” mogą przemawiać powroty do reprezentacji, rozumienie się zawodniczek oraz ich chęć do osiągnięcia jak najlepszego rezultatu. Obawy może budzić krótki okres czasu w jakim zespół funkcjonuje w takim składzie. Drużyna rywali to w końcu projekt budowany od lat, do którego zostają stopniowo wprowadzane nowe siatkarki, a w ostatnich latach ten kolektyw odnosi dobre i bardzo dobre wyniki na arenie międzynarodowej.
Biało-Czerwone są świadome tego, o co walczą w Igrzyskach Europejskich – o jak najlepszą pozycję i punkty rankingowe, by zachować szansę na wywalczenie awansu do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Teraz liczą się dla nich jak najlepsze występy w kolejnych meczach i to o tym myślą siatkarki, a kibicom zostaje trzymać za nie kciuki i mocno je dopingować. Na relację z premierowego spotkania polskiej, żeńskiej drużyny narodowej na Igrzyskach Europejskich, zapraszamy na SportoweFakty.pl.
Polska - Turcja / sobota, 13.06.2015r., godz. 19:00
#dziejesiewsporcie: Bokser na emeryturze dał nauczkę napastnikom
[b]
[/b]Źródło: sport.wp.pl[b]
[/b]
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Serbia-Chorwacja 3:0 (25:15,25:17,25:17)
Belgia-Włochy 0:3 (22:25,20:25,20:25)