W sobotę jastrzębianie nie ugrali choćby seta w starciu z bełchatowianami, którzy są już o krok od wywalczenia brązowego medalu mistrzostw Polski. - Siatkarze Skry szanowali piłkę. Popełniali błędy na zagrywce, ale też punktowali tym elementem, potrafili odrzucić nas od siatki i skazać na granie wysoką piłką. A to już połowa sukcesu, bo rywalom łatwiej było wtedy ustawić blok, my z kolei traciliśmy okazję na zdobywanie cennych punktów, trwoniliśmy wypracowaną na początku każdego z setów przewagę. Jedna pomyłka powodowała kolejną, a popełniając 2-3 błędy w serii, z zespołem takim jak Skra - choć pewnie dla nich sezon nie jest udany, ale ciągle są groźnym przeciwnikiem - kończy się tak, jak w sobotę. Chociaż przegrywamy w tej batalii 0:2, nie składamy broni - zakomunikował na łamach plusliga.pl przyjmujący Jastrzębskiego, Krzysztof Gierczyński.
[ad=rectangle]
W środę (29 kwietnia) trzecie spotkanie o III pozycję w PL, tym razem w Bełchatowie. - Nie będę opowiadał, że jesteśmy faworytem w tym play offie, że wyciągniemy wynik i wygramy, bo nasza sytuacja po sobotnim spotkaniu jest nieciekawa. Oczywiście, pamiętam w swojej siatkarskiej przygodzie taką rywalizację o brązowy medal, w której moja drużyna przegrywała 0:2, by ostatecznie rozstrzygnąć wynik na swoją korzyść. Może więc historia się powtórzy? - zastanawiał się "Gierek".
Więcej na: plusliga.pl