Wiosenne przebudzenie Tygrysów - relacja z meczu MKS Banimex Będzin - Cerrad Czarni Radom

Perspektywa zajęcia miejsca wśród najlepszej dziesiątki Plusligi przez MKS Będzin znacznie się przybliżyła. Beniaminek wygrał we własnej hali pierwszy mecz z Czarnymi Radom 3:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie drużyny podeszły do meczu po przegraniu rywalizacji o miejsca 5-8. Cerrad Czarni Radom mimo zwycięstwa w pierwszym spotkaniu ostatecznie okazali się gorsi od AZS Politechniki Warszawskiej, natomiast MKS Banimex Będzin musiał uznać wyższość Transferu Bydgoszcz. Ważna stała się więc odpowiedź na pytanie jak zespoły zareagują na ostatnie niepowodzenia.
[ad=rectangle]
Już w pierwszych akcjach meczu oba zespoły postawiły na mocne uderzenia. Po stronie beniaminka fenomenalnie atakował Miłosz Hebda, a wśród Czarnych potężnymi zbiciami popisywał się Mikko Oivanen (7:8). Po wznowieniu gry Fin grał jeszcze lepiej, ciekawe kiwki dołożył też Dirk Westphal i przy jednoczesnych błędach gospodarzy Wojskowi wyszli na prowadzenie (11:14). Później w ataku przypomniał o sobie Miłosz Hebda. Dobre zagrywki dołożył Maciej Pawliński i będzinianie wyszli na prowadzenie (20:19). W końcówce obie drużyny nie uniknęły błędów w ofensywie. O zwycięstwie zadecydowała gra na przewagi. W decydującej akcji Mikko Oivanen uderzył piłkę w antenkę i Zagłębiacy wygrali seta (26:24)

Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry obu drużyn. Sytuacja zmieniła się, gdy Maciej Pawliński najpierw mocno zaatakował, a później posłał serię wymuszających błędy zagrywek (8:5). Czarnym nie pomogło nawet wzmocnienie dotąd nieszkodliwego serwisu, bo nawet z sytuacyjnych piłek punktował Michał Żuk (11:7). Siatkarze z Radomia kompletnie stracili skuteczność, w jednej akcji Lukas Kampa cztery razy zagrał do różnych opcji w ataku, ale każda piłka wracała na stronę gości odbijając się od bloku MKS-u (16:9). Tak wysokiej przewagi Tygrysy nie oddały już do końca seta (25:19).

W trzeciej odsłonie na boisku zameldowali się Michał Kędzierski i Bartłomiej Bołądź. Zmiany nieznacznie pomogły radomianom, ponieważ gospodarze wciąż grali na dobrym poziomie (8:6). Pomysłu na grę nie mieli za to przyjezdni. Tygrysy z łatwością odczytywały intencje rozgrywającego, a na dodatek Wojskowi popełniali błędy w przyjęciu i na zagrywce (12:8). Do walki pobudził ich jednak Wojciech Żaliński, który najpierw zapunktował atakiem, a później zdobył dwa asy (15:16). Wznowienie przyniosło błędy w przyjęciu po stronie MKS-u (16:19). Dobra dyspozycja w bloku Miłosza Hebdy pozwoliła beniaminkowi wrócić do gry (20:21). W końcówce Maciej Pawliński zepsuł serwis, a później Miłosz Hebda zaatakował sytuacyjną piłkę w aut i Czarni mogli się cieszyć z wygrania partii (23:25).

Czwartą partię bardzo dobrze zaczął Bartłomiej Bołądź. Atakujący w krótkim czasie wyprowadził swój zespół na prowadzenie za sprawą różnorodnych uderzeń i skutecznych bloków (5:8). Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na bombardiera Wojskowych, więc Roberto Santilli zdecydował się wprowadzić Tomasza Kowalskiego i Mikołaja Sarneckiego. Gdy i ten ruch nie pomógł, poprosił o "czas" (9:14). Przerwa nie przyniosła oczekiwanych efektów. Po asie Bartłomieja Bołądzia zespoły zeszły na przerwę (12:16). Radomianie nie dali się wybić z rytmu i doprowadzili korzystny wynik do końca (20:25).

Walka punkt za punkt rozpoczęła najkrótszy z setów (4:4). Tuż przed zmianą stron fenomenalnym serwisem popisał się Daniel Pliński i goście wyszli na prowadzenie (7:8). Później jednak gospodarze ustawili trzy skuteczne bloki (10:8). Wystarczyła chwila nieuwagi i na tablicy wyników znów widniał remis. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po świetnym rozegraniu Jakuba Oczki na drugą linię do Macieja Pawlińskiego MKS znowu prowadził (13:11). W decydującej akcji Mariusz Gaca precyzyjnie zaatakował po długiej przekątnej i zakończył widowisko (15:11).

MKS Banimex Będzin - Cerrad Czarni Radom 3:2 (26:24, 25:19, 23:25, 20:25, 15:11)

MKS: Hebda, Oczko, Pawliński, Żuk, Warda, Gaca, Milczarek (libero) oraz Wójtowicz, Kowalski, Sarnecki, Mierzejewski

Czarni: Oivanen, Kampa, Żaliński, Westphal, Pliński, Grzechnik, Kowalski (libero) oraz Bołądź, Kędzierski, Ostrowski, Wachnik

Źródło artykułu: