Wyciągnąć wnioski czy powtórzyć taktykę? - zapowiedź meczu Budowlani Łódź - PGE Atom Trefl Sopot

Po raz czwarty Budowlani Łódź i PGE Atom Trefl Sopot zagrają przeciwko sobie w tym sezonie. Po sobotniej porażce w Pucharze Polski łodzianki myślą o rewanżu, a sopocianki o powtórzeniu wyniku.

O tym, jak złe statystyki w ostatnich latach w starciach z PGE Atomem Trefl Sopot mają Budowlani Łódź, powiedziane zostało najprawdopodobniej wszystko przy okazji sobotniej potyczki w Pucharze Polski w Kędzierzynie-Koźlu. Brązowe medalistki poprzedniego sezonu wywalczyły w trzech setach awans do finału, a następnie nieco niespodziewanie sięgnęły po prestiżowe trofeum.
[ad=rectangle]

Budowlani po słabym początku sezonu, od dłuższego czasu zdawali sobie sprawę z tego, że trafią w play-offach na najmniej wygodnego rywala. - Stanowią bardzo dobrą drużynę, a my jednocześnie będziemy rywalizować w europejskich pucharach, więc czeka nas trudny i męczący okres. Siatkarki Budowlanych udowodniły już w tym sezonie, że potrafią zażarcie walczyć z czołówką, chociażby w dwóch starciach z Chemikiem Police, przegranych po 2:3. Musimy więc je szanować i nie możemy pozwolić im na zbyt wiele, ponieważ w każdym momencie mogą wrócić do gry - chwalił Lorenzo Micelli

- Szanuję drużynę Budowlanych, ponieważ jeśli nie jesteśmy maksymalnie skoncentrowani, potrafi ona prezentować bardzo dobry poziom. Najlepszy mecz przeciw niej zagraliśmy nie w Łodzi, nie w Sopocie, lecz właśnie w Kędzierzynie-Koźlu - podkreślił szkoleniowiec Atomu. Łodzianki najlepiej zaprezentowały się w lutym w meczu wyjazdowym, wówczas również przegrały w trzech setach, ale wraz z drużyną przeciwną stworzyły bardzo dobre widowisko i były bliskie wygrania trzeciej odsłony.

W ekipie Budowlanych ważne jest to, że praktycznie na każdej pozycji są wartościowe zmienniczki, potrafiące wnieść coś do gry, wchodząc na parkiet przy niekorzystnym wyniku. Dobrze przy zmianach zadaniowych spisuje się Aleksandra Sikorska, a na pozycji przyjmującej są cztery niemal równorzędne zawodniczki i przez cały sezon trwa rotacja.

Sobotnie spotkanie rzeczywiście nie było udane dla podopiecznych Błażeja Krzyształowicza. Szkoleniowiec miał dużo zastrzeżeń do gry swojego zespołu. - Bardzo słabo graliśmy w relacji blok-obrona. Można zrozumieć, iż przeciwna drużyna przyjmuje bardzo dobrze, rozrzuca blok, ale jednak wydaje mi się, że w obronie trzeba dawać z siebie więcej. Nawet na pojedynczym bloku możemy starać się bardziej atakować piłkę w defensywie, a nie tylko czekać, aż ona do nas doleci - wyjaśnił.

Atomówki sięgnęły w Kędzierzynie-Koźlu po trofeum i zespół został obsypany nagrodami. Najlepszą zawodniczką turnieju i zarazem najlepiej zagrywającą została Klaudia Kaczorowska, najlepszą rozgrywającą Izabela Bełcik, najlepiej blokującą Zuzanna Efimienko, a najlepiej broniącą Agata Durajczyk. Katarzyna Zaroślińska została wybrana najlepiej atakującą. Uskrzydlone tym sukcesem sopocianki z pewnością nie zapomniały o założeniach, jakie miały przed meczem półfinałowym.

Rywalki miały mało czasu, by spróbować zmienić to, co szwankowało w Kędzierzynie-Koźlu. Z drugiej strony Atomówki w trzech bezpośrednich spotkaniach zdążyły już zaprezentować wszystko. Ze strony Budowlanych można spodziewać się walki, ale o ile w innych przypadkach można było powiedzieć, że może skończyć się w tie-breaku, tu tej pewności nie ma.

Budowlani Łódź - PGE Atom Trefl Sopot / środa 18.03.2015, godz. 18:00 

Źródło artykułu: