Faworyt w Gorzowie nie zawiódł. Aluron CMC Warta Zawiercie wraca na pozycję wicelidera

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie

W przedostatnim meczu 23. kolejki PlusLigi zmierzyły się drużyny z trzeciego i dwunastego miejsca w tabeli rozgrywek. Aluron CMC Warta Zawiercie pokonał w Gorzowie miejscowy Cuprum Stilon 3:0.

Tradycyjnie przed spotkaniem w Gorzowie uhonorowano medalistów olimpijskich. Tym razem byli to Mateusz Bieniek i Aaron Russell, czyli reprezentanci "srebrnej" Polski i "brązowych" Stanów Zjednoczonych. Kapitana drużyny z Zawiercia nie oglądaliśmy jednak tego dnia na boisku z uwagi na kontuzję. Nieobecny był z kolei Jurij Gladyr.

Początkowo gospodarze radzili sobie całkiem nieźle. Prowadzenie 3:2 najpierw należało do gości, ale po wideoweryfikacji okazało się, że gracze Aluron CMC Warta Zawiercie popełnili błąd, dotykając siatki. Piłka przeszła więc na stronę Cuprum Stilon Gorzów i Seweryn Lipiński zanotował asa serwisowego. Dzięki temu udało się uzyskać dwupunktową przewagę.

Ta utrzymywała się przez kilkanaście kolejnych zagrywek. Gorzowianie po stracie punktu skutecznie odbierali serwis rywali i następnie przeprowadzali dobre ataki. Gorzej było z wykorzystaniem własnej zagrywki. Do remisu doszło przy stanie 11:11. Wkrótce miejscowi odzyskali prowadzenie, kiedy to zawiercianie odrobinę przesadzili z atakiem i nie trafili w boisko, ale tylko na chwilę.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"

Przyjezdni nie potrafili przejąć inicjatywy na dłużej. Jedynym wyróżniającym się punktującym był Russell. Stuprocentową skuteczność w dwóch próbach zaprezentował natomiast Adrian Markiewicz. Dużo ataków przechodziło też przez Kyle'a Ensinga. Gorzej było z wykończeniem. Wynik oscylował wokół remisu, a ponownie bardzo silnym ogniwem dla Gorzowa był Chizoba Eduardo Neves Atu.

W końcówce Aluron CMC Zawiercie przyśpieszyło. Zagrywki były mocniejsze, a ataki bardziej precyzyjne. Cuprum Stilon jeszcze na moment zdołał przedłużyć grę w pierwszym secie, ale ostatecznie ten zakończył się wygraną gości 25:23.

W drugiej partii ekipa Michała Winiarskiego rozkręciła się, budując kilkupunktową przewagę. Lepiej punktowali Ensing i Bartosz Kwolek, wspierając Markiewicza i Russella. W bloku goście także mieli lepsze statystyki. Drużyna prowadzona przez Andrzeja Kowala nie składała broni.

Również gorzowianie zaczęli skutecznie bronić przy siatce. Przy stanie 14:16 trener Warty aż poprosił o przerwę. Za sprawą Kamila Kwasowskiego chwilę później było już 15:16. Dobry fragment gry zepsuł jednak Mathijs Desmet, trafiając znajdujący się daleko za boiskiem... roll up, który aż się złożył od siły uderzenia.

W dalszej fazie utrzymywała się trzypunktowa różnica. Siatkarze obu zespołów potrafili sobie napsuć krwi i akcje często były mocno rozrzucone po boisku. W jednej sytuacji doprowadziło to do błędu dotknięcia antenki przez gracza przyjezdnych. To nie przeszkodziło im w drodze do wygranej również i w tym secie.

Trzecia odsłona tego spotkania miała wyrównany przebieg. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na dwa punkty. Aż do stanu 11:11. Wtedy inicjatywę przejęli przyjezdni, u których dobrze funkcjonował blok. Lepiej też radzili sobie z rozegraniem piłki. Zdobyli trzy punkty z rzędu i dopiero Seweryn Lipiński przerwał to atakiem, który przebił się przez ręce zawiercian.

Gorzowianie jeszcze zdołali zniwelować stratę, ale nie objęli prowadzenia. W ważnym momencie nastąpiła wideoweryfikacja, nad którą długo debatowali sędziowie. Okazało się, że zawodnik miejscowych dotknął siatki po ataku, więc zamiast 18:19, to mieliśmy 17:20. Warta grała cały czas "żelazną" szóstką. Wymiana było tylko z uwagi na libero. Więcej rotacji wprowadzał szkoleniowiec Stilonu. Gospodarze walczyli do samego końca, ale musieli uznać wyższość rywali. Trzecią partię przegrali 22:25, a cały mecz 0:3.

Kolejne mecze PlusLigi już w następny weekend. Cuprum Stilon Gorzów otworzy 24. kolejkę we Lwowie, mierząc się 6 lutego z Barkomem Każany. Aluron CMC Warta Zawiercie dwa dni później podejmie Trefla Gdańsk.

Cuprum Stilon Gorzów - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (23:25, 21:25, 22:25)

Stilon: Kania, Neves Atu, Kwasowski, Lipiński, Todorović, Desmet, Granieczny (libero) oraz Strulak, Stępień, Ferens.

Warta: Kwolek, Markiewicz, Ensing, Russell, Zniszczoł, Tavares, Gregorowicz (libero) oraz Perry (libero).

MVP: Aaron Russell

Komentarze (0)