Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła nowe zarzuty byłemu wiceprezesowi Polskiego Związku Piłki Siatkowej - Arturowi P. Naczelnik prokuratury podkreślił, że na korzyść majątkową, o przyjęcie której oskarża byłych prezesów PZPS, składać się miało 600 tysięcy złotych od firmy ochroniarskiej F. sp. z o.o. oraz 3 procent od sprzedaży biletów.
[ad=rectangle]
Firma F. w ramach podpisanej umowy z PZPS była odpowiedzialna za odpowiednie zabezpieczenie wszystkich hal. Umowa nie dotyczyła w żadnym zakresie kwestii sprzedaży biletów. Jedynym podmiotem odpowiedzialnym za dystrybucję biletów była firma Ticketpro. Jej prezes jest jednak zaskoczony doniesieniami na ten temat. - To ja byłem odpowiedzialny za prowadzenie rozmów biznesowych z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. O całej sprawie dowiedziałem się z mediów. Jestem tymi doniesieniami zaskoczony. Musimy czekać na więcej informacji, dopiero wówczas będziemy mogli sprawę odpowiednio zbadać i zająć w niej stanowisko - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Pakos, szef Ticketpro.
W środę nowe zarzuty mają zostać postawione byłemu prezesowi PZPS - Mirosławowi P. Kwestia 3 procent od sprzedaży biletów do tej pory nie przewijała się w tak zwanej aferze korupcyjnej PZPS. Powstaje pytanie, kto miał obiecywać podział ewentualnych zysków? Nie jest wykluczone, że odpowiedź na te pytanie poznamy już w środę. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Sławomir Nowak zapowiedział, że właśnie wtedy mają pojawić się informacje w tej sprawie.
Ze sportem ma tyle wspólnego, co poranna kawa redaktora z artykułem o złym wilku, który zjadł babcię, a wnuczce tylko się spowiadał, dlacz Czytaj całość