Niespodziewany podział punktów pod Dębowcem - relacja z meczu BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel

W meczu 14. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała ulegli na własnym parkiecie Jastrzębskiemu Węglowi 2:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Zbigniew Bartman.

Początek spotkania w hali pod Dębowcem miał bardzo zacięty przebieg. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnym prowadzeniem po błędzie Łukasza Polańskiego mogli pochwalić się zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju (7:8). Po czasie podopieczni Roberto Piazzy wypracowali sobie trzy "oczka" przewagi za sprawą mocnych serwisów Zbigniewa Bartmana (8:11). Jednak z akcji na akcję coraz lepiej w ataku poczynali sobie siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała, wyrównując stan pierwszej partii (12:12). Na drugiej regulaminowej przerwie, zespół prowadzony przez Piotra Gruszkę miał już trzypunktową przewagę, a w ataku szalał Serhiy Kapelus (16:13). W końcówce Jastrzębski Węgiel doprowadził do remisu i od tego momentu ponownie rozpoczęła się wyrównana batalia (21:21). Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, wygrywając 25:23.
[ad=rectangle]
Bielszczanie podbudowani zwycięstwem w pierwszym secie, bardzo zmotywowani przystąpili do drugiej odsłony. Minimalne prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej osiągnęli jednak jastrzębianie (7:8). W kolejnych akcjach na boisku nadal trwała zacięta walka, a na dobre ataki Jose Luisa Gonzaleza odpowiadał Michał Łasko (13:13). Obydwie drużyny prezentowały bardzo podobny poziom gry, popełniając zbliżoną ilość błędów. W wyniku tego, Jastrzębski Węgiel zdołał wypracować sobie tylko dwupunktową przewagę tuż przed decydującą fazą tej partii (14:16). Bielszczanie grali zupełnie inaczej niż w poprzednich spotkaniach, co wyraźnie zaskoczyło ekipę Roberto Piazzy. W końcówce, gdy wydawało się, że goście pewnie zmierzają po zwycięstwo, w polu serwisowym pojawił się Wojciech Sobala i odmienił losy tej partii. Ze stanu 18:21 nagle zrobiło się 24:21 i gospodarze mieli w górze piłkę setową. Partię zakończył skutecznym atakiem po skosie Wojciech Ferens (25:22).

Trzeci set rozpoczął się lepszą grą siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma "oczkami" (6:8). Po czasie znakomicie na środku siatki prezentował się Alen Pajenk, a podopieczni Roberto Piazzy skrupulatnie powiększali swoją przewagę (8:13). Bielszczanie nie mieli już takiej siły ataku, jak w poprzednich setach. Trener Piotr Gruszka zdecydował się na zmiany w składzie, które nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów. Błędy stały się ogromnym mankamentem gospodarzy (11:16). W decydujących momentach tej odsłony, bielszczanom udało się odrobić kilka punktów, doprowadzając do stanu 15:17. Tym razem zespół z Jastrzębia-Zdroju nie wypuścił prowadzenia z rąk, pewnie wygrywając po ataku Zbigniewa Bartmana 25:20.

Wyrównana walka w czwartym secie trwała aż do pierwszej przerwy technicznej, na której jastrzębianie prowadzili 8:6. Zespół z Bielska-Białej powrócił do dobrej gry z pierwszych dwóch partii, jednak rywale również odbudowali swoją dyspozycję. Z akcji na akcję widoczna była przewaga zespołu prowadzonego przez Roberto Piazzę. Jastrzębski Węgiel wykorzystywał kontrataki po nieudanych zagraniach BBTS-u Bielsko-Biała (9:12). Na drugim regulaminowym czasie przewaga gości wynosiła już pięć "oczek" (11:16). Ich mocnym punktem była gra środkiem, a Michał Masny bardzo często korzystał z usług Alena Pajenka (15:19). Spokojna gra w końcówce wystarczyła do tego, aby jastrzębianie zwyciężyli i doprowadzili do wyrównania w meczu (19:25).

Lepiej tie-breaka rozpoczęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy skuteczniej prezentowali się w ataku (1:3). Po chwili na tablicy wyników widniał już remis i od tego momentu ponownie na boisku w hali pod Dębowcem rozgorzała walka punkt za punkt (7:7). Przy zmianie stron minimalnym prowadzeniem mogli pochwalić się podopieczni Roberto Piazzy. Żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuszczać, dlatego zawodnicy zacięcie walczył o każdą piłkę (10:10). W decydujących momentach i bardzo nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla, wygrywając 17:15.

BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 25:22, 20:25, 19:25, 15:17)

BBTS: Pilarz, Ferens, Sobala, Gonzalez, Kapelus, Polański, Dębiec (libero) oraz Neroj, Błoński, Bućko, Kwasowski.

JW: Masny, Bartman, Czarnowski, Łasko, Gierczyński, Pajenk, Popiwczak (libero) oraz Malinowski, Filippov, Kosok.

MVP: Zbigniew Bartman

Komentarze (7)
avatar
Tad Teddy
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Łasko o Gierczyńskim szacun:
Podziwiam Krzyśka Gierczyńskiego, który dla mnie jest super zawodowcem. Od momentu kiedy przyjechałem do Jastrzębia mówiło się, że Gierek będzie zmiennikiem. A tymc
Czytaj całość
avatar
GLIM
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla SPORTOWE FAKTY - zróbcie porządek z tabelą 
Radoslav
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie no masakra a meczów co 3 dni będzie więcej, tak sobie myśle co by było gdyby za Malinowskiego w tej drużynie był Marechal który potrafił grać na obu pozycjach... 
avatar
Tad Teddy
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
jak pomyślę jak bedzie wyglądał grudzień JW to az się boje:
18 grudnia wyjazd na syberię mecz z Nowosybirskiem
21 grudnia wyjazd na mecz ze Skrą
23 grudnia mecz w PP z ZAKSĄ
28 grudnia mecz z R
Czytaj całość
avatar
Tad Teddy
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz