Dawid Konarski: Pozostaje mi tylko przeprosić

Listopad nie był szczególnie udany dla rzeszowian, ponieśli bowiem dwie ligowe porażki z dwoma najgroźniejszymi rywalami: PGE Skrą Bełchatów i Lotosem Treflem Gdańsk.

Asseco Resovia Rzeszów była niepocieszona po zdobyciu wicemistrzostwa w poprzednim sezonie. Wydawało się, że wzmocniona przed kolejnymi miesiącami zmagań, będzie godnym rywalem dla PGE Skry Bełchatów i pozostałych ekip w PlusLidze. Z pewnością nie można powiedzieć, że jest źle, jednak dwie listopadowe porażki chluby nie przynoszą. 
[ad=rectangle]

Wicemistrzowie przegrali w trzech setach z PGE Skrą oraz w tie-breaku Lotosem Treflem Gdańsk- Nie ma co porównywać. Pokazaliśmy, jaka jest nasza gra na ten moment, na zakończenie I rundy zasadniczej. Mieliśmy problemy w podstawowych elementach siatkówki. W meczu z Gdańskiem ta nasza gra wyglądała całkiem przyzwoicie i detale decydowały o tym, że mecz przegraliśmy. W starciu ze Skrą byliśmy tłem dla dobrze dysponowanych graczy z Bełchatowa - powiedział po meczu Dawid Konarski.

Postawa rzeszowian była rozczarowująca. Drużyna nie potrafiła znaleźć recepty na rywala i przez większą część spotkania sprawiała wrażenie, jakby pogodziła się z porażką. Czy to był najgorszy mecz sezonu? - Na pewno jeden z najsłabszych. Niezbyt dobrze zagraliśmy także w Lidze Mistrzów, ale ten dużo bardziej boli. Czekaliśmy na ten mecz wszyscy, wiedzieliśmy, jak ważny jest on dla układu tabeli, bo to jest nie zapominajmy, zwykły mecz ligowy, ale jednak na nowej hali przy komplecie publiczności. Sami dla siebie chcieliśmy zagrać dobrą siatkówkę i wywieźć jakieś punkty, ale nam się to nie udało - przyznał ze smutkiem atakujący.

Spotkanie w Atlas Arenie śledziło ponad 12 tysięcy kibiców siatkówki. - To powinno działać na korzyść obu ekip, bo nie znam zawodnika, który nie lubi grać na dużych obiektach przy komplecie publiczności. Atmosfera była wspaniała do gry, bardzo dziękuję naszym kibicom, którzy licznie nas tutaj wspierali. Naprawdę było ich słychać, jakbyśmy grali w Rzeszowie. Pozostaje mi tylko ich przeprosić za taką naszą słabą postawę - zakończył Konarski, który pod nieobecność Oliega Achrema i Łukasza Perłowskiego pełni funkcję kapitana.

Źródło artykułu: