Historia spotkań obu drużyn w tym sezonie jest bardzo podobna. Po szóstej kolejce zarówno w Pałacu Bydgoszcz, jak i PGNiG Nafcie Piła pojawiła się iskierka nadziei na poprawę sytuacji w tabeli. Jednak kolejna seria spotkań szybko te marzenia zweryfikowała na niekorzyść obu zespołów.
[ad=rectangle]
Bydgoszczanki sezon rozpoczęły od wyjazdowego starcia z Impelem Wrocław, w którym wygrały jedną partię. Kolejne pojedynki to seria porażek trzysetowych, która została przerwana w piątej kolejce. Wówczas podopieczne Agaty Kopczyk postraszyły Mineralne i z Muszyny przywiozły jednego seta. Był to zwiastun lepszych czasów dla Pałacu, bowiem w szóstej serii spotkań bydgoszczanki zdobyły pierwszy punkt meczowy. W hali Łuczniczka kujawska drużyna przegrała dopiero po tie-breaku z Budowlanymi Łódź.
Nastrój w zespole z grodu nad Brdą zmieniło jednak spotkanie poprzedzające czwartkowe starcie. W piątek Pałac przegrał 0:3 na wyjeździe z SK bank Legionovia Legionowo. O pierwszej partii przyjezdne chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Z kolei w drugim i trzecim secie uwypukliły się największe obecnie problemy bydgoszczanek, a więc przestoje w grze. Dodatkowo nadal drużyna nie błyszczy na siatce. W Legionowie skuteczność gości wyniosła zaledwie 29%. Na przyzwoitym poziomie w ataku zagrały jedynie Patrycja Polak i Weronika Fojucik. Meczu z szóstej kolejki nie będzie dobrze wspominać Zuzanna Czyżnielewska. Kapitan kujawskiego zespołu skończyła tylko 4 z 21 posłanych do niej piłek. Jeśli bydgoszczanki chcą w czwartek odnieść premierowe zwycięstwo w tym sezonie, podstawowa atakująca powinna zagrać na znacznie wyższym poziomie. - Zrobimy wszystko by kibice, którzy przyjdą w czwartek na hale wyszli z niej zadowoleni. Z kolei my same chciałybyśmy zejść z boiska wiedząc, ze zrobiłyśmy wszystko co było w naszej mocy - stwierdziła Czyżnielewska. Czy jej słowa znajdą swoje odzwierciedlenie na parkiecie?
Wyższego poziomu gry od swoich zawodniczek nie może już oczekiwać Dominik Kwapisiewicz. Trener, który przed tym sezonem objął pilski zespół, złożył po szóstej kolejce dymisję na ręce członków zarządu. Włodarze decyzje szkoleniowca zaakceptowali i tymczasowo powierzyli prowadzenie zespołu dotychczasowemu asystentowi Łukaszowi Przybylakowi. Wpływ na zakończenie współpracy miały wyniki zespołu z Wielkopolski. W piątej kolejce pilanki gładko pokonały na wyjeździe Developres SkyRes Rzeszów. Tydzień później przyszedł jednak zimny prysznic w postaci porażki z KSZO Ostrowiec SA. Wynik 1:3 z beniaminkiem Orlen Ligi przelał czarę goryczy. Dymisja wynikała również z wcześniejszych rezultatów, na które złożyło się pięć porażek na początku rozgrywek.
Potencjał obu drużyn najlepiej oddaje miejsce w ligowej tabeli. Zarówno Pałac, jak i pilanki, nie dysponują na tyle silnym składem, by skutecznie rywalizować z tuzami ligi. Dodatkowo zespół z Piły stracił już cenne punkty w walce z beniaminkiem. Drużyny znają się jak łyse konie, bowiem w poprzednim sezonie aż pięciokrotnie rywalizowały ze sobą. W rundzie zasadniczej zespoły podzieliły się punktami, a w fazie play-out zdecydowanie lepsze okazały się pilanki.
Siatkarki Budowlanych Łódź prowadzone przez asystenta zagrały najlepszy mecz w sezonie. Czy tak samo na zmianę trenera zareagują siatkarki Nafty Piła? Jak podziała na podopieczne Agaty Kopczyk zimny prysznic w Legionowie? Odpowiedź na te i inne pytania w czwartkowy wieczór.
Pałac Bydgoszcz - PGNiG Nafta Piła / czwartek 20.11.2014r. godz. 18:00
na Instagramie 
na Facebooku 
