Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Choć w kuluarach mówiło się o tym od kilku dni, oficjalnie Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) oraz Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosiły tę decyzję 6 marca w Łodzi, bo to właśnie Atlas Arena będzie miejscem zmagań czterech najlepszych drużyn Starego Kontynentu w 2025 roku.
- Nie wiem czy pamiętacie, ale my już trzykrotnie Final Four organizowaliśmy w Łodzi - to było w roku 2008, 2010 i 2012. Po 13 latach turniej wraca do Łodzi. To świetna wiadomość dla fanów siatkówki w naszym kraju, bo w turnieju mogą wystąpić nawet trzy polskie drużyny. To pokazuje, że ta dyscyplina w Polsce również w wydaniu klubowym jest bardzo silna - podkreśliła na konferencji prasowej Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
- Doceniamy Polskę za wszystko, co ten kraj zrobił dla piłki siatkowej. Ten turniej to także nagroda za świetne wyniki waszych drużyn w Lidze Mistrzów. W związku z tym, że w grze wciąż są aż trzy kluby z PlusLigi, liczę na to, że frekwencja na trybunach Atlas Areny będzie znakomita - dodał Roko Sikirić, prezydent CEV.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Formalności dopięte zostały jednak dopiero na nieco ponad dwa miesiące przed planowanym terminem rozegrania turnieju finałowego. Rywalizacja o klubowe mistrzostwo Europy ma bowiem toczyć się w dniach 16-18 maja.
- Czasu na rozmowy było naprawdę mało. Propozycja organizacji Final Four wpłynęła dosłownie kilka tygodni temu i w tym czasie trzeba było znaleźć w kraju wolną halę, co aktualnie jest naprawdę bardzo trudne, a następnie usiąść do rozmów z włodarzami miasta. Na szczęście wszystko udało się sfinalizować i cieszymy się, że kolejna wielka impreza w naszym kraju odbędzie się w Łodzi - przyznał prezes PZPS Sebastian Świderski.
Po sześciu latach CEV wraca do koncepcji z czterozespołowym turniejem finałowym, a nie samym meczem finałowym o triumf w Lidze Mistrzów. Jednak tym razem rywalizacja zostanie rozłożona na trzy dni.
- W rozmowach z klubami, szefem CEV i miastem padła propozycja, żeby turniej rozpoczął się w piątek wieczorem. Chodzi o to, żeby zespoły miały więcej czasu na odpoczynek. W ostatnich latach drużyny zaczynały drugi półfinał w sobotę o godz. 20:30, a mecz o brązowy medal był następnego dnia już o godz. 15:00, w związku z czym siatkarze mieli bardzo mało czasu na regenerację - tłumaczy Świderski.
- Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że ewentualnie rozegranie jednego półfinału w piątek o 20:00, a drugiego w sobotę o 14:45 da więcej czasu na odpoczynek i wyrównanie szans w niedzielnej konfrontacji o medale. Pomysł takiej formuły narodził się w ostatnich dniach i potrzebujemy jeszcze czasu na jej dopracowanie - podkreślił.
W grze o awans do półfinału Ligi Mistrzów są JSW Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC Warta Zawiercie oraz PGE Projekt Warszawa.