Memoriał Wagnera: Wygrana nad Sborną i srebro w imprezie - relacja z meczu Polska - Rosja

Reprezentacja Polski zwyciężyła w tie-breaku z reprezentacją Rosji, ale mimo to Sborna została zwycięzcą XII edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.

W ostatnim meczu Memoriał Huberta Jerzego Wagnera przy komplecie widzów, czyli około 15 tys. kibiców, reprezentacja Polski podejmowała Rosję. Tuż przed początkiem spotkania oficjalnie hymn MŚ 2014 zaprezentowała Margaret. Tym razem Stephane Antiga dokonał zmian, mieszając składy z sobotniego i niedzielnego spotkania, ale głównym reżyserem gry Polaków miał być Paweł Zagumny.
[ad=rectangle]
Mecz rozpoczął Nikołaj Apalikow od zepsutej zagrywki. Aż do pierwszej przerwy technicznej gra toczyła się punkt za punkt. Po powrocie na boisko biało-czerwoni zaczęli popełniać łatwe błędy, a zagrywka rywali zaczęła im sprawiać problemy. O czas szybko poprosił Antiga, ale na niewiele się to zdało, bo podczas drugiej regulaminowej przerwy Rosjanie prowadzili już sześcioma punktami. Przewaga rosła i wydawało się, że set jest już rozstrzygnięty. Na parkiecie ożywił się jednak Piotr Nowakowski i część strat udało się odrobić. Od stanu 13:21 do 21:23, w końcówce seta klasę pokazał jednak Nikołaj Pawłow, kończąc dwa trudne ataki.

Drugą odsłonę znów lepiej rozpoczęła Sborna, błyskawicznie budując sobie przewagę. Trener reprezentacji Polski próbował innej kombinacji, wpuszczając na boisko Fabiana Drzyzgę. Biało-czerwoni grali słabo, popełniali łatwe błędy i zupełnie nie radzili sobie z tym, co prezentowali rywale. Jeszcze przed drugą przerwą techniczną kibice poderwali się z miejsc i głośnym dopingiem zachęcali zawodników do walki. To pomogło! Znakomita passa w polu zagrywki Nowakowskiego spowodowała, że straty zostały zniwelowane do jednego punktu. Po punktowym bloku Dawida Konarskiego na prowadzenie wyszli Polacy, ale rywale nie zamierzali odpuszczać. Pierwszego setbola zaprzepaścił właśnie atakujący, psując zagrywkę. Przy drugiej okazji Sergiej Sawin nie potrafił się przedrzeć przez potrójny blok.

Biało-czerwoni uskrzydleni obrotem spraw w trzeciej odsłonie, nie pozwolili tym razem odskoczyć Rosjanom. Od stanu 6:5 stracili jednak cztery kolejne punkty. Ponownie dały o sobie znać błędy, szczególnie w polu zagrywki, a Pawłowa było bardzo trudno zatrzymać. Choć kibice ponownie bardzo chcieli pomóc, tym razem podopieczni Andrieja Woronkowa nie pozwolili się dogonić i seta pewnie zakończył Dmitrij Muserski.

W czwartym secie Antiga oddelegował do gry Andrzeja Wronę. Dobra zagrywka Mateusza Miki i Piotra Nowakowskiego pozwoliła na szybkie zbudowanie przewagi. Trener Rosjan zmienił rozgrywającego, ale nie przyniosło to efektów. W międzyczasie jedną ręką Dawid Konarski zdołał zablokować Dmitrija Ilinycha, ale kilka chwil później Sborna rozpoczęła odrabianie strat. Wprowadzenie Denisa Birjukowa zmieniło obraz gry Rosjan, ale biało-czerwoni prowadzenia nie oddawali. Od stanu 24:20, cztery kolejne piłki padły łupem rywali. Mocno eksploatowany w ataku Konarski był bardzo pilnowany przez Rosjan, którzy znajdowali się przy siatce. Ostatecznie blok Miki i Nowakowskiego sprawił, że Polacy doprowadzili do tie-breaka.

Decydujący fragment meczu znakomicie rozpoczęli biało-czerwoni. Błyskawicznie odskoczyli rywalom, bardzo dobrze funkcjonował blok, ale pomagali także rywale, popełniający łatwe błędy. Wypracowanej na początku przez środkowych przewagi, Polacy nie oddali już do końca. Przy piłce meczowej zablokowany został Pawłow. Biało-czerwoni pokonali Rosjan, ale uplasowali się na drugim miejscu w Memoriale.

Polska - Rosja 3:2 (22:25, 26:24, 20:25, 26:24, 15:9)

Polska: Zagumny, Konarski, Kłos, Nowakowski, Winiarski, Mika, Ignaczak (libero) oraz Kubiak, Drzyzga, Wrona, Możdżonek, Zatorski (libero)

Rosja: Apalikow, Grankin, Pawłow, Spiridonow, Sawin, Muserski, Gołubiew (libero) oraz Moroz, Makarow, Ilinych, Biriukow, Wolwicz, Zemczenok

MiejsceDrużynaPunktySety
1. Rosja 7 8:4
2. Polska 6 8:5
3. Bułgaria 4 7:7
4. Chiny 1 2:9
Źródło artykułu: