Starcie reprezentacji Polski z Belgią, na inaugurację zmagań w II Dywizji cyklu World Grand Prix 2014, w kraju nad Wisłą nie budziło większych emocji. Podopieczne Piotra Makowskiego przystępowały bowiem do tego pojedynku, po serii niezbyt udanych meczów w Lidze Europejskiej, gdzie musiały uznać nie tylko wyższość Niemek, ale także przeciętnych Greczynek. Nastroju nie poprawiał także fakt, iż podopieczne trenera Gerta Vande Broeka kilka miesięcy wcześniej skutecznie powstrzymały marsz biało-czerwonych w kierunku mundialu. Mimo wszystkich niesprzyjających prognoz, Polki w starciu z brązowymi medalistkami mistrzostw Europy 2013 potrafiły jednak znaleźć receptę na faworyta, triumfując ostatecznie 3:1. - Dwa tygodnie temu mecz z Polkami był dla nas pierwszym spotkaniem o stawkę, bo wcześniej graliśmy tylko towarzysko. Teraz mamy już za sobą sześć pojedynków w World Grand Prix. W porównaniu do spotkań w Limie, w naszej grze jest większa stabilizacja. Myślę, że złapaliśmy już odpowiedni rytm - powiedział szkoleniowiec belgijskiej ekipy, na konferencji prasowej przed pierwszym meczem, III turnieju eliminacyjnego II Dywizji World Grand Prix 2014.
[ad=rectangle]
Ze zdecydowanie większym optymizmem, niż do pierwszego starcia polsko-belgijskiego, podchodzi także libero reprezentacji Polski Agata Durajczyk. "Mała" nie ukrywa, że spotkanie to będzie stanowiło przedsmak rywalizacji, jaka za kilka dni czeka nasze siatkarki na turnieju finałowym w Koszalinie, gdzie tak jak w Doetinchem, obok naszej reprezentacji zagrają najprawdopodobniej: Belgia, Portoryko i Holandia. - Myślę, że te cztery zespoły z turnieju w Holandii, znajdą się w finale. Chcemy powalczyć o zwycięstwo i nieważne, w jakim stylu to zrobimy. To pozwoli nam uwierzyć przed turniejem finałowym, że jesteśmy w stanie pokonać każdego - przyznała Durajczyk na oficjalnej stronie PZPS-u.
O ile dla podopiecznych trenera Makowskiego starcie z "Żółtymi Tygrysicami" stanowi tylko jeden z elementów przygotowań do Final Four w Koszalinie, to ekipa Gerta Vande Broeka będzie jeszcze musiała powalczyć o prawo gry na turnieju finałowym. Brązowym medalistkom, w walce o awans, szyki pokrzyżować może bowiem Peru. - Musimy zdobyć trzy punkty by mieć pewność awansu do Final Four w Koszalinie. Peru, jeśli wygra wszystkie spotkania w Argentynie, może zająć czwarte miejsce. Czeka nas ciężki turniej. Wystarczy spojrzeć na ranking – zagrają tutaj cztery najlepsze ekipy drugiej dywizji. Dlatego przed nami trzy bardzo trudne mecze - powiedział szkoleniowiec belgijskiej ekipy na konferencji prasowej, przed kończącym eliminacje turniejem w Holandii.
Analizując postawę obu ekip w trakcie tegorocznych zmagań, jednoznacznie wskazać faworyta jest bardzo trudno. Co prawda biało-czerwone spośród sześciu rozegranych meczów wygrały aż pięć, jednak wpadka z Portoryko z pewnością dała do myślenia sztabowi szkoleniowemu biało-czerwonych. Z podobnym problemem zmagają się trenerzy brązowych medalistek ME 2013. O ile przegraną 1:3 z Polską na inaugurację można było usprawiedliwić brakiem zgrania, to 2:3 z Holandią, która dzień później w podobnym stylu odprawiła Kanadę, z pewnością musiała niepokoić.
Dla polskich siatkarek, zwycięstwo z Belgią na inaugurację zmagań w WGP 2014, oznaczało początek znakomitej serii czterech wygranych spotkań z rzędu. Ważniejszy od statystyk, był jednak triumf nad brązowymi medalistkami ubiegłorocznych mistrzostw Europy, który pozwolił podopiecznym Piotra Makowskiego uwierzyć w siebie. W piątkowe popołudnie, przed Polkami kolejny sprawdzian. Drugie zwycięstwo z tym rywalem potwierdziłoby, że budowa nowej reprezentacji Polski zmierza we właściwym kierunku.
Belgia - Polska / piątek, 8 sierpnia 2014 r. godz. 16.00
Zachęcamy do śledzenia relacji na żywo z tego spotkania na łamach naszego portalu!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)