LŚ: Polacy rozkręcają się z meczu na mecz, młodzi kadrowicze znów zdali egzamin

Biało-czerwoni odnieśli przekonujące zwycięstwo nad Brazylią podczas piątego weekendu Ligi Światowej. Po raz kolejny na pochwałę zasłużyły młode gwiazdy reprezentacji.

[tag=9642]

Stephane Antiga[/tag] może być zadowolony z gry swoich podopiecznych. Mimo że w pełni sił ciągle nie są jego najlepsi zawodnicy, którzy dotąd stanowili trzon polskiej reprezentacji, biało-czerwoni z tygodnia na tydzień prezentują coraz bardziej  zróżnicowaną i przyjemną dla oka siatkówkę. Sami zawodnicy podchodzili jednak do swoich występów z większą rezerwą. - Zawsze można zrobić coś lepiej i  przeanalizować popełnione błędy. Trzeba się poprawiać, ale ważna jest przede wszystkim skuteczność - skomentował skromnie atakujący reprezentacji, Dawid Konarski, który zdobył w pierwszym meczu przeciwko Brazylijczykom 21 punktów. - Trzeba przyznać, że przyjemnie gra się w takiej hali. Szczególnie w końcówce, gdy kibice tak mocno dopingują i stwarzają niesamowitą atmosferę - dodał.

W niedzielę kolejne starcie z Canarinhos, tym razem w Bydgoszczy (godz. 19:30). Czego możemy oczekiwać po tym meczu? - Możemy się spodziewać przede wszystkim dobrej siatkówki - zapewnił Konarski.

Wiele takich obrazków mogli oglądać w piątek kibice polskiej reprezentacji
Wiele takich obrazków mogli oglądać w piątek kibice polskiej reprezentacji

Oprócz atakującego Asseco Resovii Rzeszów, na uznanie zasługuje także Mateusz Mika, który nieustannie jest chwalony za występy w tegorocznej Lidze Światowej. Przeciwko Brazylii w Krakowie, polski przyjmujący zdobył 16 punktów, zanotował 52-procentową skuteczność w ataku i 48-procentowy odsetek pozytywnego przyjęcia. Co ważne, Mika nie popełnił w tym ostatnim elemencie żadnego błędu. Sam zainteresowany z chłodną głową komentuje swoją dyspozycję i skupia się raczej na osiągnięciach drużyny: - Myślę, że możemy być zadowoleni z progresu, jeżeli chodzi o zgranie - powiedział.

Pytany o pobyt w lidze francuskiej, komentuje: - Wydaje mi się, że to była dobra decyzja, by wyjechać i spróbować gry w innym kraju i z innym szkoleniowcem. Skoro w reprezentacji gram w pierwszej szóstce i to w większości meczów, to chyba oznacza, to chyba mogę być zadowolony z minionego sezonu. Zastanawiałem się nad swoją klubową przyszłością, ale ostatecznie zwyciężyła opcja polska - powiedział.

Pokaźną cegiełkę do zwycięstwa nad Kanarkami dołożył także Andrzej Wrona. Środkowy zdobył 9 punktów, kończąc 8 z 12 ataków. W jego przypadku konieczna jest jednak lepsza gra blokiem. Tym elementem Wrona zdobył tylko jeden punkt.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: