Medal z dedykacją dla byłego trenera - komentarze po meczu Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot

Czwartkowe spotkanie zakończyło rywalizację o brązowy medal mistrzostw Polski, co spowodowało, że na pomeczowej konferencji nie zabrakło podziękowań oraz... pożegnań.

Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefla Sopot): Oczywiście, bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że daje nam ono ten upragniony brązowy medal. Chciałyśmy wygrać ten mecz, co nam się udało.

Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję zespołowi z Sopotu zajęcia trzeciego miejsca. Dziękuję wszystkim kibicom za wspaniałe cztery lata, dla mnie był to bardzo dobry okres.

Elżbieta Skowrońska zapytana przez dziennikarzy, czy jej słowa mają odczytywać jako pożegnanie, odpowiedziała, że tak.

Tomasz Wasilkowski (trener Atomu Trefla Sopot): Zacznę troszkę nietypowo. Teun, jeśli zobaczysz tę konferencję, to wiedz, że to jest też twój medal, dziękuję Ci bardzo za ten sezon. Z mojej strony chciałem bardzo podziękować zwłaszcza zawodniczkom, bo ja jestem młody, a Iza jest bardzo doświadczona, a ta współpraca układała się znakomicie i chcieliśmy zdobyć ten medal. Bardzo chciałem podziękować dwóm Piotrkom, zwłaszcza Piotrkowi Grabanowi, który bardzo mądrze pomagał mi z ławki, bo mecze o medal nie należą do łatwych, dziękuję fizjoterapeutom, którzy walczyli o zawodniczki cały rok, a zwłaszcza Olkowi Bieleckiemu, który oprócz tego, że jest fantastycznym specjalistą, to jest bardzo dobrym człowiekiem i dużo od niego się nauczyłem. Dziękuję wszystkim ludziom, którzy pracują w klubie, bo wykonują trudną pracę, wszyscy zasługują na ogromne podziękowania.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Nicola Negro (trener Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Proszę was o cierpliwość, bo chcę powiedzieć wiele rzeczy. Po pierwsze, gratuluję Atomowi zdobycia medalu, bo nasze rywalki zasłużyły na taki wynik. Po drugie, chciałbym wrócić do konferencji prasowej, która odbyła się po drugim spotkaniu w Sopocie. Byłem wtedy bardzo zdenerwowany i powiedziałem, że mój zespół musi zrozumieć, że musi walczyć z przeciwnikiem. Gratuluję moim podopiecznym za to, co pokazały w tym spotkaniu, bo mimo wielkich trudności pokazały one wielki charakter zwłaszcza w pierwszej części pojedynku. Według mnie, kluczowym elementem w tym meczu była zagrywka, w pierwszych dwóch setach zagrywaliśmy ostro, a potem utraciliśmy tę moc serwisu. Jestem zasmucony tym wynikiem, bo nie zdobyliśmy brązowych medali, ale muszę dokonać analizy całego sezonu. W tej rywalizacji o miejsce na podium graliśmy bez ani jednej nominalnej atakującej, natomiast Stacha (Joanna Staniucha-Szczurek - wyj. red.) zagrała bardzo dobrze, mimo że jej nominalną pozycją jest przyjęcie. Jednak nasz zespół "zapłacił" za tę zmianę mniejszą możliwością rotacji. W tym sezonie dużo sił mentalnych i fizycznych kosztował nas powrót do dobrej gry po tym słabym początku rozgrywek, w szczególności w styczniu i lutym włożyliśmy wiele wysiłku w naszą pracę. W ćwierćfinale Pucharu Polski pokonaliśmy Impel i prawdopodobnie za ten wynik zapłaciliśmy w końcówce sezonu.

Poprosiłem, aby na tej konferencji był ze mną cały sztab szkoleniowy. Za moją pracą stała praca tych ludzi, którzy są dla mnie przyjaciółmi. Chciałbym więc podziękować Leszkowi, Łukaszowi, Przemkowi, Jackowi i jego asystentce Magdzie za całe wsparcie i za ich codzienną pracę na treningach.

W następnym sezonie nie będzie mnie w Dąbrowie. Jest to moja osobista decyzja. Nie jesteśmy maszynami, a ludźmi. Z powodów osobistych muszę wrócić do Włoch. Chciałbym podziękować klubowi, a w szczególności prezesowi Robertowi Koćmie za szansę pracy tutaj, wiarę i wsparcie, które okazywano mi przez cały sezon. Dla mnie był to honor, być tutaj, prowadzić tę drużynę i być członkiem klubu jakim jest MKS. Życzę wam wszystkiego najlepszego w kolejnych sezonach. Chciałbym także podziękować wszystkim kibicom, którzy zawsze nas wspierali, nawet w najtrudniejszych momentach. Dziękuję bardzo i do zobaczenia.

Źródło artykułu: