Mineralne nadal niepokonane! - relacja z meczu Polski Cukier Fakro Muszyna - Azeryol Baku

Siatkarki Polskiego Cukru Fakro Muszyna prowadziły w tie-breaku już 10:3, ale roztrwoniły przewagę doprowadzając do dramatycznej końcówki. Ostatecznie jednak rozstrzygnęły mecz na swoją korzyść.

Przed rozpoczęciem rywalizacji w rozgrywkach Pucharu CEV mało kto spodziewał się, że zespół Mineralnych zdoła awansować do najlepszej ósemki tych rozgrywek. Tymczasem podopieczne Bogdana Serwińskiego potwierdziły, że łatwo nie zamierzają oddać trofeum eliminując w poprzedniej rundzie faworyzowane Lokomotiv Baku. Mimo to, opiekun ekipy znad Popradu przed meczem z Azeryolem tonował nastroje twierdząc, że dla muszynianek, priorytetem w tym sezonie są rozgrywki ligowe. W środowy wieczór taryfy ulgowej jednak nie było, a na parkiecie pojawiła się najsilniejsza wyjściowa szóstka.

Mineralne dość dobrze rozpoczęły spotkanie, bo już po pierwszych kilku akcjach prowadziły 4:1. Spora w tym zasługa samych Azerek, które często myliły się w ataku, oddając punkty za darmo. Przyjezdne szybko się jednak otrząsnęły z marazmu. Uaktywniła się również Małgorzata Kożuch, dzięki czemu na przerwę techniczną, ekipa Azeryolu zeszła z dwupunktową stratą (6:8). Krótka narada, również korzystnie wpłynęła na podopieczne trenera Aleksandra Cherwakowa. Skuteczniej atakować zaczęła również Odina Alijewa, przez co muszynianki miały problemy z odbudowaniem przewagi. Odskoczyć udało się dopiero po drugiej przerwie technicznej. Atak z pipe'a Aleksandry Jagieło i dwie punktowe zagrywki w wykonaniu Natalii Kurnikowskiej sprawiły, że różnica wzrosła do 3 oczek (18:15). Chwilę później pomyliła się ze skrzydła Małgorzata Kożuch, a z przechodzącej skutecznie zaatakowała Aleksandra Jagieło i dystans dodatkowo się powiększył (21:16). Skoncentrowane Mineralne już do końca nie pozwoliły sobie odebrać prowadzenie już do końca, triumfując po zepsutej zagrywce Małgorzaty Kożuch.

Druga partia od początku toczyła się "cios za cios". Bardzo dobrze w ataku radziła sobie Natalia Kurnikowska, co skrupulatnie wykorzystywała Magdalena Mazurek, kierując do młodej przyjmującej sporo piłek. Po drugiej stronie siatki znakomicie prezentowały się natomiast Małgorzata Kożuch i Odina Alijewa, przez co żadna z ekip nie zdołała zbudować większej przewagi. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej do głosu doszły przyjezdne, które mocną i skuteczną zagrywką, uniemożliwiły Mineralnym kombinacyjne rozgrywanie akcji. W efekcie Azeryol uciekł na cztery oczka (10:14). Trener Serwiński starał się odmienić losy seta, delegując do gry w miejsce Magdaleny Piątek Karolinę Różycką. Jak się okazało, było to bardzo dobre posunięcie. "Kosa" skuteczną zagrywką i atakiem poderwała zespół, dzięki czemu w końcówce przewaga gości zmalała do jednego punktu (21:20). Niestety chwila dekoncentracji w polskiej ekipie, skuteczne kiwki Oksany Parchomienko i błąd  Magdaleny Mazurek przekreśliły szanse na odrobienie strat. Zespół z Baku ponownie odskoczył na trzy oczka i w efekcie zwycięsko zakończył 2. partię.

Wejście na parkiet Karoliny Różyckiej pomogło Mineralnym, ale nie zdołało odwrócić losów drugiego seta
Wejście na parkiet Karoliny Różyckiej pomogło Mineralnym, ale nie zdołało odwrócić losów drugiego seta

W trzecim secie, trener Serwiński zdecydował się dokonać roszad w składzie. Na pozycję atakującej powędrowała Natalia Kurnikowska, natomiast w jej miejsce na przyjęcie, przesunięta została Karolina Różycka. Niestety to nie przyniosło oczekiwanych efektów. Co prawda początek seta to gra punkt za punkt, jednak tylko do stanu 3:3. Chwilę później seria nieudanych zagrań polskiego zespołu i atak Vargas Valdez z przechodzącej sprawiły, że strata Mineralnych urosła do czterech oczek (4:8). Po krótkiej przerwie, miejscowe rzuciły się do odrabiania strat. Seria punktowa w wykonaniu Ivany Plchotovej pozwoliła zbliżyć się do Azerek na jeden punkt (8:9), jednak moment przestoju i dekoncentracji w drużynie trenera Serwińskiego kosztował ekipę znad Popradu kilka straconych punktów (11:14). Ambitnie walczące gospodynie, do końca seta jeszcze kilkakrotnie zbliżały się do rywalek na jeden punkt, jednak nie zdołały pójść za ciosem ostatecznie przegrywając po skutecznym ataku Małgorzaty Kożuch 22:25.

Czwarty set przyniósł kolejne roszady w ustawieniu. Na przyjęciu pozostała Karolina Różycka, natomiast w miejsce Natalii Kurnikowskiej na ataku pojawiła się Magdalena Piątek. Niestety i tym razem efekt nie był imponujący. Przyjezdne dobrze radziły sobie bowiem w ataku, a w polu zagrywki w dalszym ciągu bardzo dobrze spisywała się Odina Alijewa. W efekcie na przerwę techniczną Azerki zeszły prowadząc 8:6. Do głosu kolejny raz doszły przyjezdne. Seria bloków Odiny Alijewej i as serwisowy Małgorzaty Kożuch sprawiły, że strata gospodyń wzrosła do 5 oczek (15:10). W tym momencie wydawało się, że muszynianki nie zdołają powrócić do gry, jednak moment dobrej gry w ataku duetu Piątek-Kurnikowska zaowocował doprowadzeniem do remisu 15:15. Od tego momentu już do końca seta toczyła się wyrównana walka. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, które dzięki znakomitej grze Karoliny Różyckiej doprowadziły do tie-breaka!

Po czwartym secie Mineralne ponownie miały powody do zadowolenia
Po czwartym secie Mineralne ponownie miały powody do zadowolenia

Decydującą odsłonę dobrze rozpoczęły miejscowe, które dzięki bardzo dobrej grze w ataku i polu zagrywki oraz błędom rywalek, przy zmianie stron prowadziły już 8:2. Chwilę później punkty dołożyły Karolina Różycka oraz Magdalena Piątek i praktycznie stało się jasne, że Azerki mogą pożegnać się z marzeniami o wygranej. W końcówce jednak przyjezdne poderwały się do walki, zmuszając trenera Serwińskiego do dwukrotnego wzięcia przerwy na żądanie (12:6 i 13:9). Niemoc Mineralnych trwała niemal do końca seta, przyprawiając kibiców w końcówce o drżenie serca. W kluczowych momentach nie pomyliły się jednak Magdalena Mazurek i Aleksandra Jagieło, które swoimi atakami przypieczętowały sukces gospodyń!

Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS - Azeryol Baku 3:2 (25:20, 22:25, 22:25, 28:26, 15:13)

Muszynianka: Jagieło, Piątek, Mazurek, Kurnikowska, Wojcieska, Plchotowa, Maj (libero) oraz Różycka, Sosnowska, Jasińska

Azeryol: Vargas Valdez, Kowalienko, Alijewa, di Julio, Frometa, Kożuch, Thomsen (libero) oraz Parchomienko, Gasimowa, Agajewa, Jones, Rahimowa

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (2)
avatar
ksawer1
6.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jestem w wielkim szoku, nasza liga kobieca nie jest tak mocna jak męska, a zaskakuje tak dobrymi wynikami jak ten, już drugi klub z Azerbejdżanu pokonany, brawo trenerze. 
Maska.
5.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaskakuje mnie gra Muszynianki, ale mimo wszystko nie rozumiem po co Serwiński tak kombinuje z ustawieniem?