1/6 LM oddala się - relacja z meczu Atom Trefl Sopot - Eczacibasi Stambuł

Atom Trefl Sopot w 1/12 Ligi Mistrzyń podejmował tureckie Eczacibasi Stambuł. Podopieczne Teuna Buijsa mimo walki, nie sprostały tureckiemu zespołowi i przegrały 0:3.

Początek meczu rozpoczął się nieco niekorzystnie dla mistrzyń Polski jako że Turczynki skutecznie pilnowały w ataku Anny Podolec. Dodatkowo po stronie zawodniczek Eczcibasi aktywna była Darnel Neslihan, która wyraźne zaznaczała swoją obecność w drugiej linii. Dodatkowo Atomówki nie mogły znaleźć rytmu w zagrywce, przez co nie mogły zagrozić swoim rywalkom (4:8). W dalszej fazie tej odsłony Atom Trefl Sopot w dalszym ciągu nie potrafił sobie poradzić z ofensywą Turczynek. Co więcej, zaczęły pojawiać się problemy w przyjęciu zagrywki, co spowodowało powiększenie się prowadzenia gości (7:14). Grę sopocianek poderwało nieco wejście Judith Pietersen - Atomówki skutecznie grały w tym momencie w bloku, blokując swoje przeciwniczki i zbliżając się na 3 punkty, jednakże przewaga Eczacibasi Stambuł była na tyle wysoka (7 punktów), że podopiecznym Teuna Buijsa zabrakło niewiele do odrobienia wszystkich strat w premierowej osłonie. Ostatecznie Turczynki wygrały partię 25:21.

Druga partia rozpoczęła się od nico bardziej wyrównanej gry i długich wymian. Do gry nieco odważniej włączyła się Charlotte Leys, ale w dalszym ciągu sopocianki nie mogły odskoczyć na kilka punktów, jako że w dalszym ciągu nieomylna w ataku była Neslihan Demir (7:8). Po pierwszej przerwie technicznej natomiast, to goście odskoczyli na 4 punkty głównie za sprawą świetnej gry w bloku i ataku Mai Pojlak (8:12). Atomówki jednakże tym razem także zdobyły serię i wyrównały stan rywalizacji w tym secie. Passę w polu zagrywki miała Julia Szeluchina (12:12). Długo jednakże taki stan się nie utrzymał - Polki zaczęły popełniać proste błędy przez co ponownie pozwoliły Turczynkom na zyskanie kilku punktów (13:16). Przewagę tę, podobnie jak w pierwszej partii, udało się Turczynkom dowieźć do końca, mimo że bliźniaczo jak w poprzednim secie Atomówki starały się doścignąć swoje rywalki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

W trzeciej partii to Atom objął 2-punktowe prowadzenie, co jeszcze w tym meczu się nie zdarzyło (5:3). Nieco nowej energii do gry wprowadziła Brizitka Molnar. Turczynki jednakże od razu weszły na wyższy poziom gry i doprowadził do wyrównania stanu mecz (7:8). Gra w tym secie zaczęła się na nowo. I ponownie to mistrzynie Polski odskoczyły niespodziewanie na 4 punkty (12:8) - głównie za sprawą dobrej gry w bloku. Widać było w tym momencie, że Turczynkom nieco zaczęły drżeć ręce i nie grały już tak zdecydowanie (16:12). Po drugiej przerwie technicznej jednakże zawodniczki ze Stambułu ponownie włączyły przysłowiowy piąty bieg i doprowadziły do remisu (18:18). Po emocjonującej i dość wyrównanej końcówce lepsze okazały się ponownie Turczynki.

Atom Trefl Sopot - Eczacibasi Stambuł  0:3 (21:25, 20:25, 22:25)

Atom: Leys, Bełcik, Podolec, Szeluchina, Efimienko, Hill, Zenik (libero) oraz Pietersen, Łukasik, Molnar, Kaczorowska 
Eczcibasi:

Usic, Cansu, Hanke, Gumus, Demir, Poljak, Kuzubasigolu (libero) oraz Karakoyun, Picussa, Wang, Kayacan

Komentarze (2)
avatar
Kazimierz Szczygieł
16.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nieprecyzyjna, a wręcz chaotyczna gra Atomu Trefl Sopot ... Czytaj całość
cekaemista
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panienki z Atomu ,jak cała siatkówka żeńska.To nie Atom ,tylko pięrnięcie .