Wygrane za "trzy" na początek rundy rewanżowej - podsumowanie 10. kolejki I ligi kobiet

Pierwsze mecze drugiej fazy rozgrywek na zapleczu Orlen Ligi nie przyniosły podziału punktów, pewnie wygrywali faworyci. Jedynie klub z Murowanej Gośliny pokusił się o niespodziankę.

W tym artykule dowiesz się o:

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - SMS PZPS Sosnowiec 3:0 (25:23, 25:13, 25:20)

Szkoleniowiec miejscowych dał odetchnąć "szóstkowym" zawodniczkom. Wykorzystały to reprezentantki SMS-u, które w zasadzie od samego początku prowadziły. Zanosiło się na to, że adeptki z Sosnowca wygrają premierową odsłonę, ale od stanu 21:21 inicjatywę przejęło KSZO. Bardziej doświadczone siatkarki rozstrzygnęły seta na swoją korzyść. W kolejnych partiach przewaga AZS-u była praktycznie niezagrożona.

Silesia Volley Mysłowice - PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno 1:3 (26:28, 26:24, 21:25, 21:25)

Emocji nie zabrakło w Mysłowicach, gdzie Silesia podejmowała Karpaty. O zaangażowaniu obu drużyn świadczą wyniki, zwłaszcza dwóch pierwszych setów, w których do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była walka na przewagi. Później miejscowe wyraźne osłabły, a podopieczne Dominika Stanisławczyka konsekwentnie grały swoją siatkówkę. Dzięki tej wygranej ekipa z Krosna wróciła na trzecie miejsce w tabeli.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

TS Wisła Kraków - Sparta Warszawa 3:1 (25:17, 15:25, 25:16, 25:15)

Powody do zadowolenia może mieć Tomasz Klocek. Jego zawodniczki odniosły trzecie zwycięstwo w rozgrywkach, będące jednocześnie drugim przed własną publicznością. O wyższości Wisły przekonała się Sparta, która w poprzedniej rundzie wygrała po tie-breaku. Tym razem warszawianki nie miały zbyt wiele do powiedzenia, zdołały ugrać jedynie drugą partię. Stołeczna ekipa od czterech kolejek nie zdobyła żadnego punktu.

Sparta nie ma ostatnio powodów do radości
Sparta nie ma ostatnio powodów do radości

Budowlani Toruń - Developres Rzeszów 0:3 (19:25, 25:27, 29:31)

Choć rzeszowianki "zgarnęły" komplet punktów, nie oznacza to, że spotkanie było jednostronne. Jedynie premierową odsłonę Developres wygrał bez większych problemów, w kolejnych częściach meczu musiał się już więcej natrudzić. O ostatecznym triumfie przyjezdnych zadecydowały końcówki, w których wicelider zachował więcej zimnej krwi.

KS Murowana Goślina - MLKS Zawisza Roltex Zawisza Sulechów 3:1 (25:14, 22:25, 26:24, 25:11)

Faworytem tego pojedynku był beniaminek z Sulechowa, który po dziewięciu kolejkach był piąty. Od pierwszych akcji jednak lepiej prezentowały się siatkarki z Murowanej Gośliny. Drugą partię wygrał Zawisza i niewiele zabrakło, by stało się tak i w trzeciej, jednak zdaniem Marka Mierzwińskiego sędzia popełnił błąd. - Zgodnie z przepisami punkt powinien być dla nas. Sędzia podjął inną decyzję. Więc tego seta powinniśmy wygrać. Kłótnie trwały na tyle długo o tą piłkę, że dziewczyny nie potrafiły się pozbierać. Przegrały następną akcję i przegrały tego seta - tak portalowi zawiszasulechow.pl tłumaczył całą sytuację trener. Po tych wydarzeniach sulechowianki były wyraźnie zdekoncentrowane i nie były już w stanie nawiązać walki.

***

Siatkarki z Murowanej Gośliny w jednym tygodniu rozegrały aż trzy spotkania. We wtorek, 10 grudnia, odbył się zaległy mecz 6. kolejki pomiędzy Silesią a KS-em, w którym triumfował zespół z Mysłowic. Dzień później ekipa z Wielkopolski pojechała do Sosnowca i tam również musiała przełknąć gorycz porażki.

Silesia Volley Mysłowice - KS Murowana Goślina 3:0 (25:23, 25:21, 25:20)

SMS Sosnowiec -  KS Murowana Goślina 3:2 (12:25, 25:20, 26:24, 13:25, 15:10)

MDrużynaMPktSety
1 KSZO Ostrowiec Św. 10 28 30:6
2 Developres Rzeszów 10 26 27:7
3 Karpaty Krosno 10 20 21:14
4 Budowlani Toruń 10 19 20:15
5 Zawisza Sulechów 10 16 21:16
6 Silesia Volley 10 13 16:19
7 KS Murowana Goślina 10 11 17:26
8 TS Wisła Kraków 10 10 15:24
9 MUKS Sparta Warszawa 10 4 10:28
10 SMS I Sosnowiec 10 3 7:29