Siatkarze PGE Skry nie mogą zaliczyć do udanych sobotniego pojedynku z Cerrad Czarnymi. Po serii zwycięstw przegrali pierwszy raz w tym sezonie, ale styl, jaki zaprezentowali na parkiecie radomskiej hali, pozostawił wiele do życzenia. Jednym z niewielu zawodników bełchatowskiej drużyny, do którego nie można mieć większych pretensji, był Stephane Antiga.
- Oczywiście, że jesteśmy źli po tej porażce. To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu - przyznał. - Nie zagraliśmy tak, jak do tej pory. Radom zaprezentował się świetnie, przede wszystkim w bloku i obronie - komplementował rywala. - Te dwa elementy były kluczowe dla końcowego zwycięstwa. Próbowaliśmy to zmienić, ale tego dnia przeciwnik był dla nas po prostu za mocny - zaznaczył.
Francuski przyjmujący był pod wrażeniem nie tylko gry gospodarzy, ale również głośnego i żywiołowego dopingu, jaki towarzyszył sobotniemu starciu. - Gratulacje dla Czarnych, wygrali zasłużenie. Chciałbym również pogratulować kibicom, którzy stworzyli kapitalną atmosferę na trybunach - podkreślił.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Nowy selekcjoner biało-czerwonych, zapytany o dobrą postawę młodych zawodników Czarnych w rozpoczętym nie tak dawno sezonie PlusLigi i ich ewentualną przyszłość w narodowych barwach, odrzekł: - Grają dobrze, ale teraz nie chciałbym odpowiadać jako trener reprezentacji Polski. Na obecną chwilę jestem przede wszystkim zawodnikiem Skry.
Blain w Montpelier, Stefan na parkiecie - obydwaj będą mieć doskonałą orientację w dyspozycji - jeden Mate Czytaj całość