Sam początek meczu w Odense był wyrównany (7:8). Po pierwszej przerwie technicznej do głosu zaczęli dochodzić Białorusini, a dobrze w ataku radził sobie Olieg Achrem (8:11). W końcowej fazie inauguracyjnego seta białoruski zespół prowadził 19:17, ale najpierw Belgowie wyrównali (20:20), a za sprawą dobrych zagrywek Franka Depestele przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść (25:22).
Druga partia do połowy toczyła się niemal punkt za punkt (13:13). Od tego momentu belgijscy siatkarze przyspieszyli swoją grę i wypracowali sobie cztery "oczka" przewagi (17:13). Zwycięzcy Ligi Europejskiej już spokojnie do końca kontrolowali boiskowe wydarzenia i wygrali do 20.
Trzecia partia okazała się być egzekucją Belgów na reprezentacji Białorusi. Belgia od startu zaczęła naciskać na rywali, którzy nie byli w stanie się przeciwstawić (9:4). Podłamani takim obrotem spraw podopieczni Wiktora Sidelnikowa już nie podjęli walki w tej części pojedynku, którą przegrali 16:25, a cały mecz 0:3.
Belgia - Białoruś 3:0 (25:22, 25:20, 25:16)
Belgia: Depestele (3), Van Den Dries (17), Verhanneman (8), Verhees (10), Van De Voorde (11), Deroo (13), Dejonckheere (libero) oraz Verschueren, Tuerlinckx.
Białoruś: Achrem (13), Haramykin (3), Busel (10), Antanowicz (7), Venski (5), Audoczanka (2), Likharad (libero) oraz Mikanowicz, Charapowicz (2), Radziuk (1), Kurasz, Marozau (1).
===> Wszystko o mistrzostwach Europy 2013!
Siatkówka na [b]SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]