PGE Skra Bełchatów nie miała większych problemów z pokonaniem przed własną publicznością Lotosu Trefla Gdańsk. Po zwycięstwie 3:0 ekipa Jacka Nawrockiego jest coraz bliżej bezpośredniej walki o piąte miejsce w lidze. W głowach bełchatowian siedzi jednak wciąż przegrana rywalizacja w ćwierćfinale PlusLigi. - Oczekiwania wszystkich były zupełnie inne. Różnie mogło się to wszystko potoczyć i kilka piłek zaważyło o tym, że gramy o piąte miejsce. Natomiast cieszyć powinniśmy się z tego, że widać u nas pełen profesjonalizm. Trenujemy jak zawsze. Teraz postanowiliśmy sobie, że będziemy się siatkówką bawić - cieszyć grą. Myślę, że mecz z Treflem był takim fajnym spotkaniem. Graliśmy z dużą radością i spokojem, z taką właśnie zabawą, bo ciśnienia na pewno już nie ma tak dużego jak było. Aczkolwiek chcemy zrobić wszystko, żeby zagrać o piąte miejsce i ostatecznie je zająć - przyznaje Michał Winiarski.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Niezwykle utytułowany przyjmujący nie przypomina sobie, żeby kiedykolwiek w karierze walczył w lidze o niższe lokaty. - W środku czuje się troszeczkę taką pustkę, bo akurat mi pierwszy raz w życiu zdarza się grać o takie miejsca. Zawsze miałem przyjemność rywalizować o najwyższe cele. Trzeba sobie teraz poradzić w nowej sytuacji. Czasami takie porażki się przydają, tylko trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Musimy patrzeć pozytywnie w przyszłość. - przyznaje, mający na swoim koncie tytuły mistrz Polski i Włoch, siatkarz.