Dariusz Daszkiewicz: Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Marzymy o awansie do czwórki

W niedzielny wieczór dojdzie w Jastrzębiu Zdroju do piątego, a zarazem decydującego spotkania pomiędzy Jastrzębskim a Effectorem. - Marzymy by awansować do czwórki - powiedział trener kielczan.

- Wyjeżdżamy do Jastrzębia ze spokojem, ale niech to nie zabrzmi tak, że już swoje zrobiliśmy, więc nie zależy nam na wyniku. Jest dokładnie odwrotnie, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Marzymy o tym, by awansować do czwórki, bo to byłoby historyczne wydarzenie dla kieleckiej siatkówki, dające też start w europejskich pucharach. Ale trzeba podkreślić, że to Jastrzębie wciąż jest zdecydowanym faworytem. Gra u siebie i zrobi wszystko, by awansować. Ma w dodatku doświadczonych zawodników, którzy grali o wielką stawkę już wiele razy i potrafią radzić sobie z presją. Po kontuzji wraca też do składu reprezentacyjny środkowy Patryk Czarnowski, co na pewno zwiększy pole manewru trenerowi Lorenzo Bernardiemu. Łatwo więc nie będzie, ale wierzymy w swoje możliwości. I jeśli zagramy tak ja w dwóch ostatnich meczach w Kielcach, a były one chyba najlepsze w naszym wykonaniu w tym sezonie, to kto wie - powiedział przed spotkaniem z Jastrzębskim Węglem trener Effectora Kielce, Dariusz Daszkiewicz.

Czy Dariusz Daszkiewicz doprowadzi Effector Kielce do historycznego półfinału PlusLigi?
Czy Dariusz Daszkiewicz doprowadzi Effector Kielce do historycznego półfinału PlusLigi?

[b]

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy![/b]

Źródło artykułu: