To koniec siatkówki w Białymstoku? Prezes AZS-u grozi ogłoszeniem upadłości!

Fatalne wyniki osiągane przez zespół AZS Białystok to nie jedyny problem działaczy klubu z Podlasia. Prezes Lech Rutkowski przyznał, że jeżeli miasto wycofa dotacje, klubowi grozi upadłość!

Przed kilkoma dniami prezydent Białegostoku postanowił złożyć doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez działaczy AZS Białystok. Jak wyjaśnia dyrektor Biura Promocji Białegostoku, powodem decyzji było poświadczenie nieprawdy podczas składania dokumentów przetargowych dotyczących pozyskania środków na promocję miasta. - W przetargu złożone zostały oświadczenia mówiące o tym, że klub nie podlega wykluczeniu z tytułu niespełnienia warunków przetargu. Chodziło m.in o niezaleganie ze składkami ZUS i opłatami do Urzędu Skarbowego. Jak się dowiedzieliśmy, na dzień złożenia oświadczenia takie zaległości były - powiedziała na antenie Radia Białystok Monika Kamińska.

Wobec zaistniałej sytuacji, władze postanowiły również zerwać z klubem umowę dotyczącą promocji Białegostoku podczas widowisk sportowych, imprez kulturalnych lub rekreacyjnych, poprzez ekspozycję logo Wschodzący Białystok oraz udział zespołu w rozgrywkach Orlen Ligi. Klub w zamian za dotacje miał na swoich koszulkach reklamować logo wschodzącego Białegostoku. Niewykluczone, że ta decyzja okaże się gwoździem do trumny dla siatkarskiej drużyny AZS-u. Dotacje pochodzące z Urzędu Miasta, stanowiły bowiem w ostatnich latach ponad połowę klubowego budżetu. W 2011 roku AZS otrzymał łącznie 1 mln 350 tys zł. i były to środki niezależne od tych,  przeznaczonych na promocję. W 2012 roku wysokość dotacji wyniosła 1 mln 60tys. Z umowy o promocji miasta klub miał dostać w tym roku 750 tys. Dotychczas wypłacone zostało 600 tys. Ostatnia rata prawdopodobnie nie zostanie już przekazana.

Czy drużyna AZS-u Bialystok wytrwa do końca sezonu?
Czy drużyna AZS-u Bialystok wytrwa do końca sezonu?

- Jeżeli klub nie dostanie pozostałych pieniędzy chyba trzeba będzie ogłosić upadłość. Ja ze swojej strony starałem się zrobić wszystko, aby go ratować, ale wobec działań miasta chyba będę musiał zrezygnować. Tym bardziej, że AZS jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. W tej chwili spłacamy zaległości, które sięgają nawet 2009 roku. Na dodatek mamy dług wobec Urzędu Skarbowego wynoszący ok. 200-250 tys. - przyznał prezes klubu Lech Rutkowski na antenie radia Białystok.

Co gorsza do problemów finansowych klubu dołączyły także kłopoty organizacyjne. Dyrektor szkoły SP 50 przy ul. Pułaskiego, gdzie drużyna dotychczas rozgrywała swoje mecze, odmówiła bowiem udostępnienia hali podopiecznym Czesława Tobolskiego, uzasadniając to odebraniem dotacji przez urząd miasta. W tej sytuacji klubowym działaczom nie pozostaje nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję na pozytywne wyjaśnienie sprawy przez białostocką prokuraturę.

Źródło artykułu: