Suma wszystkich błędów - relacja z meczu AZS Białystok - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Młodość przegrała z doświadczeniem. AZS Białystok w pierwszym meczu przed własną publicznością uległ Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza.

Przed spotkaniem niewiele osób wierzyło, że białostoczanki będą w stanie wygrać z dąbrowiankami. Ci z kibiców Akademiczek, którzy jednak z nadzieją na zwycięstwo przybyli na zawody, szybko zostali pozbawieni wszelkich złudzeń. Siatkarki AZS-u od początku spotkania zaczęły popełniać wszystkie możliwe błędy. Natomiast ich rywalki z Tauronu MKS po prostu grały swoje. Przyjezdne błyskawicznie wyszły na prowadzenie 12:2 i wynik seta był już praktycznie rozstrzygnięty. Podopieczne Czesława Tobolskiego zdołały do końca partii trochę podreperować swój dorobek punktowy, ale i tak nie miały najmniejszych szans na pozytywny rezultat w pierwszej odsłonie spotkania. Triumf przyjezdnych przypieczętowała pewnym zbiciem Katarzyna Zaroślińska (16:25).

Po premierowej wpadce zawodniczki z Podlasia poprawiły swoją grę. W końcu zaczął się budzić trynidadzki zaciąg w Białymstoku: Channon Thompson i Krystle Esdelle. To pozwoliło Akademiczkom skutecznie przeciwstawić się dąbrowiankom, a nawet wyjść na na minimalne prowadzenie 14:12. Przewaga Podlasianek jednak nie była w smak ekipie Waldemara Kawki. Zawodniczki z Zagłębia Dąbrowskiego, napędzane przez troi: Maja Tokarska, Elżbieta Skowrońska i Katarzyna Zaroślińska, mocno wzięły się do odrabiana strat.

Podopieczne Czesława Tobolskiego nie wiedziały, jak odpowiedzieć na ofensywę przeciwniczek i zaczęły się gubić. Brak dobrego przyjęcia nie pozwalał im na rozegranie dobrej akcji, co skrzętnie wykorzystywały brązowe medalistki z ubiegłego sezonu. Seta zakończyły dwa autowe ataki Natalii Kurnikowskiej i Channon Thompson (20:25).

W trzeciej partii gospodynie mogły myśleć o wygranej. Od początku udawało im się nawiązać wyrównaną walkę z drużyną z Dąbrowy Górniczej. Ich starania na parkiecie doprowadziły nawet do tego, że AZS po punktowej zagrywce Edyty Rzenno prowadziły 17:14. W końcówce jednak powróciły stare demony Akademiczek, czyli błędy. Do tego swój pozytywny skutek przyniosły zmiany dokonane przez trenera Tauronu MKS - Waldemara Kawkę. Wprowadzone przez niego na parkiet Joanna Kaczor i Magdalena Śliwa w pełni wywiązały się ze swoich zadań i doprowadziły swój zespół do ostatecznego zwycięstwa w sobotnim starciu. Mecz zakończył błąd podwójnego odbicia popełniony przez jedną z siatkarek AZS-u (20:25).

[color=#222222]Zawodniczki MKS-u wygrały 3:0 i pokazały, ze są w formie przed kolejnym spotkaniem w Orlen Lidze z mistrzem Polski - Atomem Treflem. Białostoczanki natomiast nadal pozostają bez punktu w obecnych rozgrywkach i przed następnymi pojedynkami w lidze muszą sporo poprawić w swojej grze.

AZS Białystok - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (16:25, 20:25, 20:25).

AZS: [/color]Cabajewska, Jack, Rzenno, Kurnikowska, Thompson, Esdelle, Bulbak (libero) oraz Chmiel, Tomsia, Polak.

Tauron MKS: Tokarska, Dirickx, Zaroślińska, Skowrońska, Leys, Liniarska, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Śliwa, Kaczor.

MVP: Maja Tokarska (Tauron MKS).

Komentarze (1)
panda
13.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo cieszy mnie fakt, że dąbrowianki po raz kolejny udowodniły, że stanowią drużynę, w której wszystkie zawodniczki się uzupełniają - w tym meczu akurat świetnie zadziałała podwójna zmiana. Czytaj całość