Atom Trefl Sopot przed sezonem OrlenLigi 2012/13

Atom Trefl Sopot został przebudowany niemal w 100 procentach. W zespole pozostały tylko dwie zawodniczki ze składu mistrzowskiego. Cały czas jednakże o klubie mówi się głośno w kwestiach finansowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Transferowa karuzela

O tym, że klub z Sopotu opuści większość zawodniczek ze składu, który zdobywał mistrzostwo Polski, było wiadomo. Topiący się w długach klub, który nie wypłacał pensji swoim zawodniczkom stracił swoją wiarygodność. Sezon, mimo olbrzymich kłopotów finansowych zakończył się jednak paradoksalnie sukcesem. Po zakończeniu sezonu prezes klubu Tomasz Słodkowski mówił, że będzie starał się zatrzymać przynajmniej część zawodniczek oraz trenera. Jak wiadomo to się nie udało. Amerykanki żądały podwyżki a to był warunek nie do spełnienia, sztab szkoleniowy z Alessandro Chiappinim na czele wybrał azerski Azerrail Baku a większość zawodniczek po prostu straciła do klubu zaufanie. Dla szkoleniowca ponadto nie był zrozumiały fakt, że nie konsultuje się z nim transferowych planów klubu. - To przecież trener decyduje, kogo chce mieć we zespole. Może włodarze klubu już podjęli decyzję, że Atom Trefl poprowadzi inny szkoleniowiec? - mówił Chiappini. Dodatkowo do Baku Włoch zabrał ze sobą Megan Hodge oraz Magdalenę Saad.
Pojawiło się więc nazwisko Jerzego Matlaka jako głównego kandydata na stanowisko trenera Atomu Trefla Sopot. Jego asystentem został Adam Grabowski. Jak wiadomo osoba trenera ma wpływ na to, jakie zawodniczki zobaczymy w danym zespole. Mimo tego, że większość krajowych dziewczyn deklarowała chęć pozostania w Sopocie, informacja o tym, że to Matlak zostaje szkoleniowcem mistrzyń Polski zmieniła nieco sytuację. Z klubu do Muszyny odeszła więc Paulina Maj, która nie ukrywa, że gra u trenera Matlaka nie jest dla niej najkorzystniejszą opcją.

Mówiło się, że budżet na ten sezon ma być porównywalny do tego, jakim dysponował zespół w sezonie ubiegłym. Od początku karuzeli transferowej było o Atomie głośno. Przede wszystkim mówiono o powrocie do Polski Małgorzaty Glinki-Mogentale która miała rzekomo zakończyć karierę w Sopocie. Sama zainteresowana jednakże wybrała opcję turecką i tak z transferowego hitu pozostał jedynie smaczek.

Kto więc przyszedł nad morze? Głównie zawodniczki, które miały już okazję grać pod okiem trenera Matlaka. A więc: Klaudia Kaczorowska, Mariola Zenik, Anita Kwiatkowska, Dorota Pykosz  czy Anna Podolec. Obok nich zagrają jeszcze Julia Szeluchina oraz jedyne zawodniczki, które pozostały w Atomie - Izabela Bełcik (jednocześnie kapitan drużyny) i Dorota Wilk. Wspomagać będą także młode zawodniczki Gedanii Gdańsk.

Jeśli chodzi o zagraniczne zawodniczki w Atomie to niewątpliwie największą gwiazdą jest Erika Coimbra, która jednakże do zespołu dołączyła najpóźniej i jak mówi sam trener Matlak, jest zupełnie nieprzygotowana do gry. Obok niej w składzie "Atomówek" zobaczyć będzie można znaną z występów w Banku BPS Muszyniance Fakro Muszynie, Rachel Rourke. Trener jednakże pozytywnie ocenia swoją ekipę. - Przyszło kilka zawodniczek, które nie do końca były chciane w innych zespołach, pomijane w składach czy też miały kłopot ze znalezieniem klubu. Tutaj znalazły przystań i prezentują się znacznie lepiej, niż się spodziewaliśmy - ocenia swój zespół szkoleniowiec.

Jerzy Matlak jest przekonany, że Atom Trefl Sopot w obecnym składzie jest w stanie obronić tytuł mistrzyń Polski
Jerzy Matlak jest przekonany, że Atom Trefl Sopot w obecnym składzie jest w stanie obronić tytuł mistrzyń Polski

Imponujący okres przygotowawczy

Treningi trenera Matlaka są legendarne. Zawodniczki, które miały okazję występować już pod okiem tego szkoleniowca wiedzą, że czeka ich ciężka praca. - To okres przygotowawczy, więc wiadomo, że czujemy w nogach treningi, jednakże aby udało się wytrzymać trudy ligi, należy teraz ciężko pracować - mówiła pod koniec okresu przygotowawczego Klaudia Kaczorowska.

I faktycznie Atom w swoim pierwszych grach kontrolnych pokazywał się z bardzo dobrej strony. Sopocianki wygrały turniej o Puchar Gubernatora Miasta Tiumen, pokonując gospodynie, ukraińską Severodonchankę oraz tureckie Iller Bankasi.

Następnie przyszedł okres krótkich przygotowań w Cetniewie a następnie udział w międzynarodowym koszalińskim turnieju, w którym sopocianki okazały się ponownie najlepsze. W trakcie turnieju pokonały niemiecki Allianz MTV Stuttgart, turecki VakifBank Istambuł z Małgorzatą Glinką - Mogentale na czele. Niespodziewanie Atom przegrał z Chemikiem Police 0:3, ale porażka ta nie przeszkodziła sopociankom w triumfie w całym turnieju.

Przed walką o Superpuchar Polski, zawodniczki z Sopotu grały jeszcze zamknięte sparingi z niemiecką ekipą Schweriner SC. Oba te mecze Atomówki przegrały. Przed przyjazdem do Szamotuł na Puchar Enea Cup bilans gier kontrolnych Atomówek wynosił 6-3.

Ostatnią prostą przed rozgrywkami Orlen Ligi miał być turniej o Superpuchar Polski. Początkowo turniej Enea Cup nie układał się po myśli Atomu, który przegrał swój mecz z BKS -em Aluprofem Bielsko-Białą 2:3. W kolejnym dniu turnieju jednak podopieczne trenera Matlaka pokonały PTPS Piłę 3:1. W meczu o Superpuchar, Atom zmierzył się z ekipą Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej. Pojedynek ekipie z Sopotu kompletnie nie wyszedł i historyczny, pierwszy Superpuchar Polski, powędrował do Dąbrowy Górniczej.

Wszechobecne kłopoty

Zespół znad morza nie ominęły jednak kłopoty w ostatnich dniach. - Na nasz zespół spadło w ostatnim czasie kilka nieszczęść. Sylwia Wojcieska nabawiła się kontuzji. Brazylijka Erika Coimbra, która ma odgrywać czołową rolę, przyjechała do Polski dopiero kilka dni temu i jest zupełnie nieprzygotowana fizycznie. Yulia Shelukhina wędrowała 10 dni po Ukrainie i miała kłopoty z wizą - wylicza Matlak.

To jednak nie jedyne zmartwienia sopockiego klubu. Wciąż nie wiadomo w jakim składzie Atom rozpocznie rozgrywki. Na zgłoszenie zagranicznych zawodniczek, zespół z Sopotu ma tydzień na przesłanie odpowiednich papierów do PZPS. Wiadomo także, że pojawiają się także opóźnienia w spłatach długów wobec byłych zawodniczek klubu. Chodzi o Amerykanki Glass i Hodge. Ale także Dorota Świeniewicz wniosła o zablokowanie zagranicznych transferów klubu. A wciąż na kontrakt czeka Noris Cabrera. Zagraniczne zawodniczki pojawiły się jednak w składzie Atomówek podczas turnieju w Szamotułach tak więc sytuacja zdaje się być pod kontrolą.

Wciąż nie wiadomo także gdzie grać będą zawodniczki. Jak na razie nie ma podpisanej umowy z halą ERGO, trwają negocjacje. Zawodniczki trenują obecnie jednak własnie tam. Wszystko opóźnia się, jako że na konto klubowe nie wpłynęła jeszcze suma pieniędzy od sponsora PGE, która nie ułatwia działań szefostwu klubu. Chodzi o pomysł 15-osobowej kadry, który nie podoba się sponsorowi. Jak wiadomo, szeroka kadra była powodem problemów w zeszłym sezonie. Dlatego też nie wiadomo czy juniorki, które nie będą miały szans gry w wyjściowej 12, nie będą musiały zostać wypożyczone.

Jakim składem przystąpią do rozgrywek Atomówki i jak zakończy się batalia finansowa Atomu? Odpowiedź na te pytania już podczas pierwszego meczu Orlen Ligi z Legionovią Legionowo, które odbędzie się 5. października.

Jasno postawione cele

Wiadomo, że tytuł mistrzyń Polski zobowiązuje. Wszyscy w Sopocie zapowiadają walkę o obronę tytułu. Trener jest przekonany, że z takim składem jest to możliwe. Wtórują mu zawodniczki. - Skoro można było sięgnąć po tytuł, to z pewnością należy próbować go bronić. Mamy mocny skład, na pewno jesteśmy w stanie powtórzyć zeszłoroczny sukces. Więc to będzie cel na te najbliższe kilka miesięcy - mówi Klaudia Kaczorowska.

Jeśli chodzi natomiast o Ligę Mistrzyń, to ważne jest pokazanie się w dobrej strony. Trener Matlak zapewnił zawodniczkom sparingi z klubami zagranicznymi, by mogły oswoić się z grą na wyższym poziomie. Wtedy do meczów podchodzi się z inną mobilizacją. - Będziemy chciały pokazać nasze atuty, a tych z pewnością nie brakuje. Powalczymy o jak najlepszy wynik i zobaczymy co z tego wyjdzie - mówi nowa przyjmująca Atomu.

Kapitan ze stażem

Kapitanem zespołu pozostaje zawodniczka z najdłuższym stażem gry w Atomie, doświadczona rozgrywająca w ekipie, Izabela Bełcik. Pozostała w zespole, mimo zainteresowania jej osobą Budowlanych Łódź.

Izabela Bełcik ponownie poprowadzi Atom Trefl Sopot. Także do mistrzostwa?
Izabela Bełcik ponownie poprowadzi Atom Trefl Sopot. Także do mistrzostwa?

Skład Atomu Trefla Sopot 2012/2013

Rozgrywające: Izabela Bełcik, Dorota Wilk, Natalia Gajewska
Przyjmujące:
Klaudia Kaczorowska, Rachel Rourke, Erika Coimbra, Noris Cabrera
Środkowe:
Julia Szeluchina, Dorota Pykosz, Sylwia Wojcieska, Justyna Łukasik
Atakujące: 
Anita Kwiatkowska, Anna Podolec, 
Libero:
Mariola Zenik, Magdalena Kuziak

Źródło artykułu: