LE kobiet: Bułgarki i Czeszki w finale

Bułgarki pokonały reprezentację Serbii i awansowały do finału Ligi Europejskiej siatkarek. Ich rywalkami w walce o złoto będą Czeszki, które wygrały z Holenderkami.

Serbki przez całą praktycznie fazę grupową występowały w rezerwowym składzie. Mimo to spisywały się fantastycznie i pewnie awansowały do Final Four. Do półfinału przystąpiła pierwsza reprezentacja i skutki tej decyzji były wręcz opłakane. Po porażce z Bułgarią Plavi nie zagrają o złoto.

Zdecydowanie najwięcej emocji przyniósł kibicom pierwszy set pojedynku. Sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie, a żaden z zespołów nie zamierzał się poddać. Bułgarkom wreszcie udało się wykorzystać czwartą piłkę setową i zakończyły partię wynikiem 34:32. One też były górą w drugiej odsłonie spotkania. Trzeci set od pierwszej akcji układał się po myśli Serbek. Wydawało się, że podopieczne Zorana Terzicia mogą doprowadzić do tie-breaka, ale reprezentantki Bułgarii do tego nie dopuściły. Wygrały czwartą partię 25:20 i wywalczyły awans do wielkiego finału. Kluczem do ich zwycięstwa okazała się mniejsza liczba błędów własnych i świetna forma duetu Elitsa Vasiljeva-Straszimira Filipova (odpowiednio 22 i 25 punktów).

Bułgaria - Serbia 3:1 (34:32, 25:22, 21:25, 25:20)

Bułgaria: Nenova, Rabadżieva, Zarkova, Karakaszjeva, Vasiljeva, S. Filipova, M. Filipova (libero) oraz Nikołova, Kitipova, Kojeva, Rusjeva.

Serbia: Brakocević, Mihajlović, Krsmanović, Vesović, Ognjenović, Rasić, Cebić (libero) oraz Zivković, Ninković, Starović, Blagojewić.

Drugi półfinał był kolejnym już w tegorocznej Lidze Europejskiej starciem reprezentacji Czech i Holandii. Choć w grupie lepsze okazały się Pomarańczowe, to we własnej hali nasze południowe sąsiadki wzięły rewanż i awansowały do finału.

Pierwszy set zaczął się dobrze dla Holenderek, ale Czeszki błyskawicznie przejęły inicjatywę i w efekcie wygrały wysoko, 25:17. Druga partia przebiegała dokładnie odwrotnie. Już przy stanie 14:20 zwycięstwo podopiecznych trenera Vermeulena było niemal przesądzone. Na tym jednak ich możliwości zupełnie się wyczerpały. W trzecim i czwartym secie Oranje ani razu nie wyszły na prowadzenie i teraz czeka je walka o brązowy medal. Zawodniczki Carlo Parisiego lepiej spisały się w ataku i bloku, a bohaterką meczu została Aneta Havlickova, która zdobyła aż 30 punktów.

Czechy - Holandia 3:1 (25:17, 20:25, 25:23, 25:17)
Czechy:

Kossanyiova, Pastulova, Havlickova, Monzoni, Muhlsteinova, Havelkova, Jasova (libero) oraz Bednarova, Kvapilova, Vincourova, Sajdova.

Holandia: Grothues, Steenbergen, Wensink, Dijkema, Stam-Pilon, Sloetjes, Schoot (libero) oraz Stoltenborg, De Kruijf, Pietersen, Vergeer.

Źródło artykułu: