WGP grupa B: USA wciąż jak burza, skuteczna rehabilitacja reprezentacji Niemiec

Drugi dzień rywalizacji World Grand Prix w grupie B przyniósł dwa pewne zwycięstwa reprezentacjom USA i Niemiec. Oznacza to, że jedyną ekipą bez wygranej, a nawet bez ugranego seta pozostaje Tajwan.

Siatkarki USA niezbyt natrudziły się w swoim drugim spotkaniu w grupie B. Reprezentantki Tajwanu jedynie w drugiej partii starały się być równorzędnym przeciwnikiem dla Amerykanek. Główną siłą rażenia był atak niemal równomiernie rozłożony między Destinee Hooker i Foluke Akinradewo (w sumie skutecznie punktowały odpowiednio 15 i 10 razy), wspierany przez Megan Hodge i Jordan Larson (po 8 pkt). Nie bez znaczenia była też zdecydowana przewaga zespołu w bloku (USA wygrało w tym elemencie 9-3) i w polu serwisowym (7-3), a także prawie trzy razy częstsze pomyłki rywalek (Tajwanki popełniły 27 błędów przy 11 przeciwniczek). - Mogłyśmy walczyć przez chwilę, ale w końcu musiałyśmy się poddać bardzo silnemu zespołowi – skwitowała kapitan zespołu z Tajwanu Yen Min Teng.

Jej ekipa skapitulowała już na początku pierwszego seta po dwóch asach Akinradewo (8:5). Po pierwszej przerwie technicznej dała się niemiłosiernie wypunktować Amerykankom, sama zdobywając jeszcze tylko 5 oczek. Nie lepiej dla Tajwanek zaczęła się druga partia, którą zaczęły od czterech oczek straty (0:4, 4:8), ale gdy udało im się wyrównać (8:8), niemal do końca odsłony remisowały bądź zostawały o krok za rywalkami. Bombowy atak Larson zakończył tego seta na korzyść USA, które podążając za ciosem, wróciło do dyspozycji z pierwszej partii. Po tym i poprzednim spotkaniu dyplomatycznymi wydają się więc słowa trenera reprezentacji Stanów Zjednoczonych. - Tajwan to silny przeciwnik i cieszę się, że dostarczył nam pola do dobrej walki, ponieważ dla nas to był test – mówił Hugh McCutcheon. - Przygotowujemy się do igrzysk olimpijskich i meczu z Dominikaną - kolejnego ważnego testu. Gospodynie są silnym zespołem, który zawsze stawia trudne warunki.

USA - Tajwan 3:0 (25:10, 25:22, 25:12)
USA:
Berg, Larson, Harmotto, Tom, Akinradewo, Hooker, Davis (libero) oraz Miyashiro, Hodge, Haneef-Park, Scott-Arruda.
Tajwan: Teng, Wang, W. T. Chen, W. C. Chen, Wen, Tsai, Yang (libero) oraz Y. P. Lee, Liao, Y. H. Lee, Yen.

* * *

Pewne zwycięstwo w grupie B odniosły również Niemki, które bez większych problemów pokonały reprezentację Dominikany. Dominowały nad gospodyniami od początku do końca, szczelnie blokując (wygrały 10-3 tym elementem, w tym aż 6 bloków zapisała na swe konto Christiane Fürst) i rażąc zagrywką (6-4).

Mocnym uderzeniem i pięciopunktowym prowadzeniem (8:3) Europejki rozpoczęły swój marsz po pierwsze zwycięstwo. Trzy kolejne ataki najskuteczniejszej w całym pojedynku Małgorzaty Kożuch (16 pkt.) jeszcze zwiększyły przewagę (11:4). Dominikanki próbowały podnieść się po drugiej przerwie technicznej, na której przegrywały 7:16, ale niewiele już zdołały ugrać i zakończyły partię błędem własnym. W drugiej odsłonie zespoły zafundowały niemal powtórkę z rozrywki (8:3, 20:13). Annerys Vargas Valdez, Lisvel Eve Mejia i Prisilla Rivera Brens zniwelowały nieco straty, ale znów w końcówce decydujące okazały się błędy gospodyń. Z nieco mniejszą przewagą zaczęły Niemki trzecią odsłonę (8:5), dzięki czemu rywalki nabrały nieco wiatru w żagle, wyrównały (9:9) i przez dłuższy czas oscylowały między dwoma punktami straty a remisem. Dopiero as Kożuch zwiększył przewagę Europejek (22:17) i powiódł niemiecką ekipę ku ostatecznemu zwycięstwu.

Niemcy - Dominikana 3:0 (25:16, 25:18, 25:19)
Niemcy:
Hanke, Ssuschke-Voigt, Fürst, Beier, Kożuch, Brinker, Dürr (libero).
Dominikana: Vargas Valdez, Eve Mejia, Cabral de la Cruz, Echenique Medina, Mambru Casilla, De La Cruz de Peña, Caso Sierra (libero) oraz Marte Frica, Nuñez, Rivera Brens, Fernandez Perez (libero).

Źródło artykułu: