Postawa reprezentacji Kanady była jedną z największych niespodzianek pierwszego weekendu tegorocznej Ligi Światowej. Podopieczni Glenna Hoaga pokonali na własnym terenie Finlandię i Brazylię. Kanadyjskiego szkoleniowca bardziej niż wyniki cieszy jednak rozwój jego zespołu: - Uczymy się, jak grać przeciwko tak silnym drużynom. Liga Światowa jest bardzo dobrą okazją dla mojej ekipy, aby z każdym meczem stawać się coraz lepszym zespołem.
Trener reprezentacji "Klonowego Liścia" wierzy, że po tak udanym turnieju siatkówka zyska na popularności w jego kraju: - To był wspaniały weekend siatkówki na najwyższym poziomie. Dla mojego kraju, to była dobra promocja tej dyscypliny.
Kanada w tym roku trafiła do niezwykle silnej grupy, ale pierwszy weekend "światówki" pokazał, że nie stoi na straconej pozycji. - W każdym meczu walczyliśmy do ostatniej piłki. Wszystkie spotkania były trudne. Najważniejsze, abyśmy cały czas utrzymywali wysoki poziom koncentracji. Nie byliśmy wcześniej do tego przyzwyczajeni. W grupie B trafiliśmy na doświadczone zespoły, grające siatkówkę na najwyższym poziomie - zaznacza Hoag.