Radości nie było końca po sobotnim spotkaniu BKS-u Aluprof z Tauronem MKS w ekipie dąbrowianek. Po nie pierwszym już w tym sezonie zaciętym meczu z udziałem podopiecznych Waldemara Kawki, brązowy medal mistrzostw Polski po raz drugi w historii przypadł w udziale drużynie z Zagłębia. Gdy do tego dołożymy jeszcze równą grę przez całą rundę zasadniczą, olbrzymi sukces w Pucharze Polski - wygrana w półfinale z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna i finale z Atomem Trefl Sopot - i awans do Ligi Mistrzyń, z całą pewnością możemy powiedzieć, że sezon 2011/2012 należał do Tauronu MKS.
- Był to na pewno dla nas najbardziej udany sezon w dotychczasowej historii. Zdobycie Pucharu Polski, zdobycie medalu mistrzostw Polski - to się w tym roku nikomu nie udało, tylko nam jeśli chodzi o żeńską ligę. Możemy być bardzo zadowoleni - podsumował w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl udany sezon dla dąbrowianek trener Kawka.
Zespół z Dąbrowy Górniczej może być chwalony nie tylko za wywalczone trofea, ale przede wszystkim za bardzo dobrą i równą postawę na parkiecie w trakcie całego sezonu. W spotkaniach z udziałem dąbrowianek często potrzebny był tie-break, aby wyłonić zwycięzcę, a na boisku nie brakowało emocji. Tak było w potyczkach w Pucharze Polski, gdzie dąbrowianki ograły 3:2 mistrzynie Polski z Muszyny, a w finale Atom Trefl 3:1. Podobnie było w półfinale PlusLigi Kobiet.
- Nie byliśmy może najmocniejsi personalnie, ale tej lidze nadaliśmy trochę emocji, walki. Dzięki naszym pojedynkom, mecze nie były nudne - tak bym to powiedział. Wygrane z Muszyną, niepostawienie kropki nad i z Atomem Trefl - wszędzie było trochę emocji. Może w tym ostatnim przypadku akurat mniej pozytywnych - przyznał Kawka.
Siatkarki z Dąbrowy Górniczej spektakularnym finiszem sezonu i bardzo dobrym początkiem 2012 roku niejako uczyniły zadość byłemu szkoleniowcowi reprezentacji Polski Jerzemu Matlakowi - obecnemu na trzecim spotkaniu dąbrowianek o brąz w Bielsku-Białej - który pod koniec ubiegłego roku narzekał na ligę. - Wychodzę z tych meczów troszeczkę z niedosytem. Zwycięstwo każdą z drużyn oczywiście zawsze cieszy, ale chciałoby się, aby to trochę lepiej wyglądało z boku dla ludzi. Bo tu jakiś wielkich widowisk w tym sezonie nie ma, umówmy się. Wychodząc z tych spotkań jestem - mogę to szczerze powiedzieć - trochę znudzony - mówił w grudniu 2011 roku na łamach naszego portalu trener Matlak.
Z całą pewnością te słowa nie odnoszą się do meczów i postawy Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza, który mimo, iż nie stanie na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski, to jednak z dumą może spoglądać w niedawną przeszłość i rysującą się w jasnych barwach przyszłość.